niedziela, 18 października 2015

Sophie Dahl "Apetyczna panna Dahl"

Apetyczna panna Dahl to książka, którą poleca sam Jamie Olivier. Czy słusznie? A i owszem. Pierwsze co urzeka, to okładka, z której owa panna się uśmiecha. Drugą rzeczą jest ciekawy rozkład przepisów, podzielone są one według pór roku. Sprytna sprawa, biorąc pod uwagę, że większość dostępnych warzyw
i owoców to produkty sezonowe. Takie rozwiązania zawsze mnie cieszą, bo to nie ja, a wydawca, tudzież autorka stracili czas na wyszukiwanie przepisów, do których zdobędzie się potrzebne składniki.

Same przepisy są niewyszukane i łatwe w przygotowaniu. Nie znaczy to jednak, że są oklepane i niesmaczne, ponieważ wiele z nich zaciekawia i zachęca do wypróbowania. Dodatkowo, nie trzeba w pocie czoła biegać po sklepach, by zdobyć składniki, co zawsze jest dla mnie największą zaletą. W większych miastach nie ma problemu z dostaniem niecodziennych i dziwacznych składników, w mniejszych miejscowościach, może to jednak stanowić nie lada kłopot.

Urzekły mnie również zdjęcia załączone do każdej przedstawionej potrawy. Utrzymane w tonacjach pastelowych bądź nordyckich zachwycają i sprawiają, że jak najszybciej chciałoby się dane danie przygotować.

Książka kucharska Sophie Dahl to jedna z ciekawszych pozycji kulinarnych, z jaką ostatnio się zetknęłam. Wprost zachwyca i ujmuje prostotą, a dania w niej ukazane są szybkie w przygotowaniu i idealne nie tylko na niedzielny obiad.



3 komentarze:

  1. Lubię jej anegdotki wplecione pomiędzy przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do książek kucharskich nie zaglądam, ale na prezent nadaje się idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepisów nie czytuję, mało gotuję.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)