poniedziałek, 30 października 2017

Gdy los zsyła drugą szansę - "Zostań ze mną" Anna Karpińska




Pierwszy tom cyklu Księgarnia po Flisakiem ujął nie tylko mnie, ale też rzesze czytelników niebanalną i ciepłą historią o poszukiwaniu swoich korzeni i powrocie do przeszłości. W kolejnym tomie autorka daje swoim bohaterkom drugą szansę. Czy będą w stanie z niej skorzystać, czy jednak ją zaprzepaszczą?

Dagmara poznaje swoją biologiczną matkę. Czy zdoła zaufać Bożenie, która oddała ją lata temu do adopcji? Czy Bożena odkupi swoje winy? No i czy córka Dagmary, Zosia zmądrzeje i wróci do Polski by skończyć szkołę? To tylko kilka z niewielu przeciwności losu, jakie zostają tym razem postawione przed bohaterkami powieści. Gdzieś w tle przewijają się jeszcze problemy finansowe, mieszkaniowe, a także romantyczne wzloty i upadki.

Tak jak w pierwszym tomie historię poznajemy poprzez narrację pierwszoosobową. Swoje losy opowiadają Dagmara i Bożena, a także Zosia, która daje się poznać jako rozsądna, młoda kobieta. Czytelnik niemal od początku może zżyć się z bohaterkami, wniknąć w ich umysł, poznać uczucia, czy to pozytywne, czy negatywne. Dodatkowo autorka przedstawia niekiedy tę samą scenę z punktu widzenia dwóch różnych bohaterek, co jest zabiegiem bardzo ciekawym i w pełni pozwala się odnaleźć w konkretnej sytuacji. Wszak w zależności od percepcji inaczej można postrzegać różne zdarzenia.

Zostań ze mną to kolejna ciepła, kobieca opowieść. Prawdziwa, bo nie pozbawiona łyżki dziegciu i okraszona smutkami i codziennymi kłopotami. Autorka stworzyła życiową historię o zmaganiach z nowym, o poznawaniu siebie, a także o dorastaniu. Codzienne problemy bohaterek nie odbiegają od tych, z którymi mierzą się wszystkie kobiety, przez co czytelniczki mogą się z nimi utożsamiać. 

Karpińska pokazała, że historia lubi zataczać koło, być cykliczną. Warto jednak ryzykować, podejmować świadome kroki i nie ulegać presji otoczenia. TO w końcu nasze życie i to my, nie ktoś inny, będziemy ponosili konsekwencje naszych czynów. 

Zostań ze mną to bardzo dobra kontynuacja cyklu. To historia, która nie zawiedzie czytelników, bo wciąga równie mocno jak pierwszy tom. Nie jest to kolejna cukierkowa opowieść, chociaż i tutaj dopatrzyć można się swego rodzaju happy endu. Tak jak pierwszy tom, powieść ujmuje swoją prawdziwością i historią, która chwyta za serce. Do tego dorzucone zostały bohaterki z krwi i kości. Wszystko to składa się na wspaniałą kobiecą lekturę, idealną na długie jesienne wieczory. 


Tytuł: Zostań ze mną
Autor: Anna Karpińska
Data wydania: 8 sierpnia 2017
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Recenzja napisana dla portalu BookHunter.pl
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka


środa, 25 października 2017

Robert Langdon powraca - "Początek" Dan Brown




Robert Langdon powraca. Tym razem zjawia się w Hiszpanii, gdzie czeka go kolejna zagadka i kolejna misja. Czy warto było czekać na jego przygody? Czy rzeczywiście Początek wart jest tego, by z miejsca stać się światowym bestsellerem?

 Bilbao, muzeum sztuki współczesnej. To tutaj były uczeń Roberta Langdona, Robert Kirsch ma ogłosić swoje epokowe odkrycie. Dodajmy, że jest to rewelacja mająca zmienić oblicze świata, a w szczególności spojrzenie na religie i dzieło stworzenia. Wystąpienie Kirscha jest bardzo nie na rękę przedstawicielom rożnych wyznań, ten jednak pragnąc uskutecznić odkrycie na miarę kopernikańskiego przewrotu nie cofnie się i nie zaniecha ujawnienia prawdy. Nikt ze zgromadzonych na prezentacji uczestników nie przypuszcza jak tragiczny obrót przybiorą sprawy tego wieczoru.

Brown nie wychyla się poza raz stworzony przez siebie schemat. Langdonowi jak zwykle towarzyszy piękna i mądra kobieta. Oboje muszą rozwiązać zagadkę, a przeszkadzają im fanatycy religijni. Jak zwykle mamy starcie religii z technologią, a akcja w książce okraszona zostaje naukowym dyskursem.

Tym razem jednak mamy do czynienia z powieścią mocno przegadaną. Mało w niej akcji, dużo naukowych tez i polemizowania nad wiarą jako taką i jej zasadnością. Brown nawiązuje do stworzenia świata, bulionu pierwotnego i zastanowienia nad Bogiem i możliwością czy może on być stworzycielem świata. Stara się pokazywać logiczne argumenty, tłumaczyć swój punkt widzenia(a raczej wykreowanych przez niego bohaterów). Jakkolwiek Początek miał być kontrowersyjny, to nie do końca to wyszło, bo epokowe odkrycie Kirscha, które na zawsze ma zmienić oblicze mieszkańców naszej planety, nie do końca jest odkryciem epokowym i jakoś specjalnie nie zaskakuje. 

Początek czyta się łatwo i szybko dzięki charakterystycznym dla autora krótkim rozdziałom i częstej zmianie miejsca akcji. Dzięki temu książkę o sporych gabarytach pochłania się szybko, chociaż tym razem bez większych i głębszych refleksji. 

Kolejna książka Browna nie wyróżnia się na tle innych jego powieści. Nie zaskakuje, a wręcz momentami nudzi. Autor postawił sobie za punkt honoru udowodnienie, że wiara w Boga powinna odejść w niebyt, a każdy inteligentny człowiek powinien mocno się zastanowić jeżeli jest osobą wierzącą. Początek z pewnością spodoba się fanom twórczości Browna, jednak jeśli ma to być wasze pierwsze spotkanie z jego piórem polecam sięgnąć po Kod Leonarda da Vinci

Tytuł: Początek
Tytuł oryginału: Origin
Autor: Dan Brown
Tłumaczenie: Paweł Cichawa
Data wydania (Pl): 3 października 2017
Cykl: Robert Langdon
Wydawnictwo: Sonia Draga


piątek, 13 października 2017

Julka, Olek, Pulpet i skarb - "Tarapaty" Marta Karwowska, Katarzyna Rygiel



Dociekliwe dzieciaki, banda złoczyńców, hrabina, wyjazd rodziców i uroczy pies na dokładkę - to mieszanka, która idealnie nadaje się do stworzenia filmu familijnego. Taka pozornie niepowiązana ze sobą zgraja dała się połączyć w logiczną całość, a jej losy śledzić można w filmie kinowym Tarapaty i książce napisanej na jego podstawie przez Katarzynę Rygiel i Martę Karwowską. 

Julka w wyniku pomyłki trafia do swojej ciotki, która zwana jest przez mieszkańców jej kamienicy hrabiną. Dziewczynka miała spędzić u niej tylko chwilę, ale w skutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, pobyt się wydłuża, a dziewczynka czuje się bardzo samotna. Na domiar złego przez przypadek przyczynia się do narażenia mieszkania ciotki na kradzież. Wtedy właśnie poznaje Olka i jego psa Pulpeta i razem z nimi postanawia prowadzić śledztwo. Ich uwagę zwracają kręcące się w pobliskiej ruderze staruszki, które w niczym nie przypominają ciepłych i urokliwych babć. 

Tarapaty to powrót do familijnego kina przygody i do książek utrzymanych w tych samym klimacie. To powieść, która przywodzi na myśl dawną literaturę familijną: Szatana z siódmej klasy czy Pana Samochodzika. To książka, która pokazuje, że rodzime kino familijne ma rację bytu i w końcu coś w tym temacie zaczyna się w naszym kraju dziać.

Bohaterowie powieści są niezwykle barwni. Julka i Olek to żywe i pomysłowe dzieciaki, wierzące w znalezienie skarbu i złapanie złoczyńców kręcących się w pobliżu. Nie siedzą z nosami w telefonach i laptopach, a wolą spędzać czas ze sobą. Wielką rolę w książce odgrywa instytucja przyjaźni, której waga jest niejednokrotnie podkreślana. 

Antagoniści są dość mocno przerysowani, Pulchna i Chuda nie mają w sobie krztyny dobrych intencji, zależy im tylko na zdobyciu tego, czego poszukują. Nie krępują się nawet zastraszać i wykorzystywać do swoich celów niewinnych dzieci.

Tarapaty to świetna zabawa dla odbiorców w każdym wieku. Mimo że książka docelowo przeznaczona jest dla dzieci i młodszej młodzieży, spodoba się też dorosłym. Czyta się ją lekko, a wartka akcja wciąga już od pierwszej strony. Jeśli szukacie synonimu dobrej zabawy dla siebie i waszych milusińskich to warto po nią sięgnąć. 


Tytuł: Tarapaty
Autorzy: Marta Karwowska, Katarzyna Rygiel
Ilustracje: Marta Ruszkowska
Liczba stron: 312
Data wydania: 13 września 2017
Wydawnictwo: Agora




niedziela, 8 października 2017

Zdążyć przed końcem świata - "Ostatni policjant" Ben H. Winters



Chaos, ogólna beznadzieja i brak perspektyw - czy tak wyglądałby świat zmierzający ku schyłkowi?
Ben H. Winters rysuje właśnie taki obraz preapokaliptycznej ludzkości w pierwszym tomie swojej tyrylogii rozpoczynającej się powieścią Ostatni Policjant.

Ku ziemi zmierza ogromnych rozmiarów asteroida zwana pieszczotliwie Mają. Początkowo sądzono, że ominie naszą planetę, jednak nie ma już nadziei, że tak się stanie. Do końca pozostało niewiele, a świat stopniowo zaczyna pogrążać się w chaosie. Zamykane są szkoły i urzędy, a także placówki publiczne. Ludzie spełniają swoje ostatnie marzenia, porzucają pracę i oddają się rozrywce. Wielu popełnia też samobójstwo, by oszczędzić sobie śmierci w wyniku kataklizmu. Niewielu pozostaje na posterunku i pełni swoje dawne role. Jednym z nich jest Hank Palace, główny bohater powieści Wintersa. 

Pewnego dnia Hank zostaje wezwany na miejsce samobójstwa - w miejscowym McDonaldzie powiesił się agent ubezpieczeniowy. Jest to jedno z wielu samobójstw w ostatnim czasie, jednak przeczucie podpowiada Palacowi, że tym razem coś nie gra, że prawdopodobnie mężczyzna jest ofiarą morderstwa. Z uporem maniaka policjant prowadzi śledztwo, chociaż wszystko wskazuje na to, że się myli. Czy aby na pewno powinien sobie odpuścić? Czy może komukolwiek zaufać? Czy obrany przez niego trop doprowadzi go właściwego rozwiązania? 

Powieść Wintersa to emocjonujący kryminał osadzony w preapokaliptycznym świecie. Pierwszoosobowa narracja pozwala wczuć się we wrażliwość i niepewność głównego bohatera. Razem z nim czytelnik przeżywa rozterki, odnajduje nowe dowody, zaczyna podejrzewać wszystkich wkoło. Przyznać trzeba, że tropy mylone są po mistrzowsku, a rozwiązanie niektórych motywów przyprawia o wielkie zdumienie, co jest esencją dobrze napisanego kryminału. 

Zachwyca świat przedstawiony - mroczny, niejednoznaczny, brudny i pełen machlojek. Nic tu nie jest czarne lub białe, a czytelnik wraz z Hankiem daje się łatwo omamić pozorom. Wydaje się, że tylko główny bohater działa zgodnie ze swoim sumieniem i mimo niesprzyjających warunków nie porzuca swojej pracy i dociekliwie dąży do wyznaczonego celu.

Ostatni policjant to książka umykająca schematom, nie dziwi zatem, że otrzymała nagrodę im. Edgara Allana Poe za najlepszy kryminał w 2013 r. Autor nie skupia się na nadchodzącym kataklizmie, a na zbrodni i zadośćuczynieniu. Hank Palace jest natomiast kowbojem w czasach zagłady i nie spocznie nim sprawiedliwości nie stanie się zadość. Nie pozostaje nic innego jak czekać na kolejne tomy jego przygód. 

Tytuł: Ostatni policjant
Tytuł oryginału: The Last Policeman
Autor: Ben H. Winters
Data wydania (Pl): 11 października 2017 
Liczba stron: 360
Wydawnictwo: Wydawnictwo RM

Za egzemplarz recenzencki dziękuję:


Książka ukaże się pod nową marką wydawniczą wydawnictwa RM - Quraro


piątek, 6 października 2017

Wrześniowe przyjemnostki i październikowe plany

Wrzesień upłynął mi niesamowicie szybko. Starałam się czerpać z niego pełnymi garściami, łapać ostatnie słoneczne chwile i w pełni przygotować na ważne zmiany w moim życiu. Nie potrafię w takich momentach spędzać za dużo czasu z lekturą i udało mi się przeczytać jedynie trzy książki.
Z nowości - wysłuchałam swojego pierwszego audiobooka, czyli Azyl. Opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim zoo autorstwa Diane Ackerman i przyznaję, że jestem pozytywnie zaskoczona tym, jak udało mi się skupić podczas jego słuchania. Gotowanie stało się znacznie przyjemniejsze i jestem przekonana, że to nie ostatnio audiobook jakiego będę miała okazję wysłuchać. 

Na książkowej tapecie pojawiło się u mnie:


Trzecia księga Serii Niefortunnych Zdarzeń. Przyznaję, że niezła. Jak już się oswoiłam z tym, że Baudelairów spotykają jedynie nieszczęścia to lżej mi się ją czyta. 


Niewinna krew - dobra kontynuacja cyklu duetu Rollins - Cantrell. Czytało się przyjemnie, dużo akcji sprawiało, że wręcz łykało się strony i tym razem autorzy dokończyli większość wątków, więc nie miało się wrażenia, że niektóre postaci opisane zostały na siłę. Mogę się jedynie przyczepić do zbyt cukierkowego przedstawienia niektórych, znanych z historii bohaterów. 


Mroczny las to łagodne wydanie Virginii C. Andrews. Co prawda jest tam wątek choroby psychicznej (autorka często się nim posługiwała), jednak jest to w głównej mierze romans, który nie za bardzo zaskakuje, choć czyta się go przyjemnie. 


FILM

Obejrzałam w końcu zaległe odcinki Przyjaciółek, chyba bardziej z sentymentu niż potrzeby. I jakie są moje wrażenia? Każda, dosłownie każda z bohaterek w widowiskowy sposób potrafi skomplikować sobie życie, na własne życzenie wpakować się na minę. Wiadomo, kolejny sezon, trzeba coś wymyślić, ale losy bohaterek stają się coraz bardziej nierealne i naciągane. 


MUZYKA
Może nie do końca chodzi o muzykę, bo większe wrażenie robi świetne wykonanie. Dziewczyny dały z siebie wszystko, odwaliły kawał dobrej roboty i włożyły mnóstwo pracy i serca w filmik, który przygotowały. Chylę czoła :)







Ostatnio mniej  tu mniej a powodem jest mały mężczyzna, którego nóżki możecie dostrzec na powyższym zdjęciu. Staram się mu czytać, więc możliwe, że uda mi się przeczytać to, co sobie zaplanowałam.

Za mną już Ostatni policjant, który ma swoją premierę 11 października 2017 r. Recenzja już niebawem.

Tarapaty to książka napisana na podstawie filmu, który właśnie pojawił się w kinach. Na polskich ekranach zaczyna gościć rodzime kino familijne i niezmiernie mnie to cieszy, w końcu ile razy można powtarzać Tajemnicę Sagali?

Mam zamiar kontynuować Serię Niefortunnych Zdarzeń, dlatego też wypożyczyłam już Tartak tortur. Ciekawa jestem jakie nieszczęścia przewidziane zostały tym razem dla młodych Baudelairów.

Ostatnia książka w moim stosiku to Miłość za wszelką cenę. Sięgnęłam po nią ze względu na masę pozytywnych opinii, z którymi się spotkałam.

Czytaliście te książki? Warto po nie sięgnąć?