czwartek, 27 sierpnia 2020

Ból i choroba - "Ocean uczuć" t. I Mariola Sternahl


Ostatnio zupełnie przypadkowo w moje ręce trafiają książki poruszające temat przemocy domowej. Tym razem, zupełnie się nie spodziewając, że stanie się to jednym z najważniejszych wątków, sięgnęłam po Ocean uczuć t.1 autorstwa Marioli Sternahl, gdzie poruszaony został aspekt przemocy psychicznej wywieranej przez najbliższych.

Anna, główna bohaterka, będąc już dorosłą kobietą, żoną i matką zapada na dziwną chorobę, której podłoża długo nie potrafi odkryć żaden lekarz. Kobieta otrzymuje różne zatrważające diagnozy, jak chociażby stwardnienie rozsiane. Załamana, chodząc od lekarza do lekarza rozpamiętuje swoją przeszłość i nieszczęśliwe dzieciństwo. Główna bohaterka wraz z matką mieszkała pod dachem apodyktycznej babci i dziadka alkoholika. Wszystkie ich działania musiały być podporządkowane pragnienioom babci. Matka oddawała jej całą wypłatę, po pracy musiała wracać o konkretnej godzinie do domu, babka nie tolerowała nawet minuty spóźnienia. Każde odstapienie od jej zasad zakończone było awanturą i najgorszymi wyzwiskami. Kiedy matce i córce udało się w końcu uwolnić z takiego kieratu, matka  po jakimś czasie z powrotem oddała Annę dziadkom, a żyjąca nadzieją dziewczynka nieustannie wypatywała dnia, gdy ta po nią powróci.

Trzeba przyznać, że autorka miała pomysł na swoją powieść, ukazała jak wychowanie w domu przepełninym przemocą pozwala odmienić ludzką psychikę. Anna wyglądająca powrotu matki, łudząca się marzeniami, po latach stała się w pewnym sensie jej kopią. Zastraszoną, niewierzącą w swoje możliwości kobietą, zupełnie uległą i zależną od woli babki. Co więcej, po latach powiela też jej błędy. 



Nikt nie nauczył jej jak kochać. Jak nie ranić i jak szanować drugiego człwoieka. Jak żyć. Jak żyć w pełni wolności swojej własnej i innych ludzi. Wręcz przeciwnie, sama musiała odnaleźć się w tym alążku zła brudu i deprawacji, w którym przyszło jej dorasta i żyć.

Mimo tego, że historia wydaje się dość spójna, trudno było mi wniknąć w jej narrację. Szkoda, że autorka zdecydowała się na tę trzecioosobową i to dość, w moim mniemaniu dziwaczną, bo przetykaną tonem moralizatorskim, którego pojawiło się zdecydowanie za dużo. Są dywagacje na temat polskiej służby zdrowia, przemocy psychicznej, dorastania, wiary, jednak wszystkie te opisy są przemyśleniami autorki, a nie bohaterki, przez co trudno się odnieść do jej osoby. Nie poczułam związku emocjonalnego z Anną, co więcej, nawet ciężko było mi jej współczuć, chociaż wydawać by sie mogło, że na barki tej kobiety zrzucono wszystkie nieszczęścia świata w tym celu. Same opisy jej codziennego życia były dla mnie masłem maślanym, bowiem nieustannie podkreślany był fakt jak dziewczynie było ciężko. Zupełnie nie rozumiem zastosowania takiego zabiegu, miałam wrażenie, jakby autorka wątpiła w inteligencję czytelnika i musiała podkreślać to na każdym kroku.

Ale jak na razie jeszcze dużo stron przed nami, stron, na których popłynie jeszcze mnogość łez Anny, aby w ogóle do tego zakończenia dobrnąć.


Drażnił mnie również wszechobecny moralizatorski ton i brak logiki niektórych sytuacji. Miałam też wrażenie, że na główna bohaterkę zrzucono cały bagaż niewiarygodnie ciekich doświadczeń tylko po to, by czytelnik jej współczuł i traktował jak ofiarę. Nie mozna jednak odmówić jednego, Anna perfekcyjnie została przedstawiona jako ofiara syndromu sztokholmskiego, bowiem nieustannie powracała w mury domu, który właściwie stał się miejscem jej wieloletniej męczarni. Trudno też uwierzyć, że kobieta miłoscią darzyła miejsce, w którym doznała tylu krzywd. 
Pamiętajmy, codziennie dokonujemy kilkunastu wyborów, mniej lub bardzueh istotnych, za nas lub też za naszych współmieszkanców bądź też innych współpołączonych z nami.
Pytania można mnożyć w nieskończoność, ale bez względu na ich wagę jedno jest pewne: każda decyzja pozostawia w naszym życiu ślad. I dlatego zawsze musimy patrzeć, aby te ślady prowadziły do przodu i były krokami szlachetnymi.

Dużo miejsca w książce poświecone zostało również wierze w Boga, a ostatecznie przebaczeniu. Anna bowiem jest osobą bardzo wierzącą, która nie porzuciła wiary mimo cierpień jakich w życiu doznała. Przyznam, że zaskoczyło mnie też błahe i nijakie zakończenie początkowo ukazanego wątku zagadkowej choroby. Odniosłam wrażenie, że choroby użyto jako kolejnego wybiegu, by podkreślić jak uciemieżoną osobą jest Anna.

Już dawno nie czytałam powieści, wobec której żywiłabym tak ambiwalentne uczucia. Miałam wobec niej duże nadzieje, biorąc pod uwagę nie tylko poruszane tematy, ale również bardzo pozytywnego blurba napisanego przez Alka Rogozińskiego. Niestety, muszę przyznać, że się zawiodłam, zupełnie nie potrafiłam wczuć się w przeżywanie losów bohaterki ani w sposób prowadzenia narracji.



Tytuł: Ocean uczuć. Tom I
Cykl: Ocean uczuć
Autor: Mariola Sternahl
Data wydania: 8 czerwca 2020
Liczba stron: 281
Wydawca: Novae Res
ISBN: 9788381478939


Recenzja napisana dla Bookhunter.pl

piątek, 21 sierpnia 2020

Muzyka w świecie ciszy - "Nuta" Dariusz Lechański



Dawno temu czytałam powieść Dzwony Richarda Harvella, opowieść o Mojżeszu, dla którewgo muzyka stanowiła sedno życia. Kiedy zobczyłam zapowiedź Nuty Dariusza Lechańskiego ciekawa byłam, czy obie historie będą podobne, czy może autor inspirował się Dzwonami. Okazało się jednak, że opowieści te są zupełnie różne, chociaż mają pewien wspólny mianownik: poszukiwanie dźwięku idealnego i miłość do muzyki. 

Dawid Archer przychodzi na świat po cichu. Nie płacze jak inne noworodki, nie wydaje dźwięków, jednak okazuje się zupełnie zdrowym. Od początku traktowany jest jak dziwadło, do tego stopnia, że zostaje wydalony ze żłobka. Chłopak nieustannie milczy, do czasu aż w pewnym momencie zaczyna płakać, czym zachwyceni są jego rodzice. Okazuje się bowiem, że Dawid szuka dźwięku idealnego i tym poszukiwaniom poświęca całe swoje życie. 

Główny bohater od samego początku ukazany został jako osoba wyjątkowa, wyróżniająca się, przez co często spychana na margines społeczeństwa. Jego sylwetka od samego początku nakreślona została w sposób bardzo dorosły. Dawid nawet jako noworodek wydaje się być dojrzałym człowiekiem, ukierunkowanym na odnalezienie jedynie tego, co stanowi sens jego życia, co stanowi dość specyficzny, ale ciekawy zabieg. 

Ksiązka tętni dźwiękami i muzyką. Dźwiękami codzienności, hałasem, nutami granymi chociażby na liściu. Autor nie wzbrania się przed ukazaniem także brzydoty brzmienia ludzkiego ciała, ba, nawet dość często ją przywołuje. To wykonywana przez Dawida muzyka potrafi wykrzesać z ludzkiej duszy dobro bądź ukazać parszywość charakteru. 

Powieść zachwyca językiem i ciekawą strukturą, nietuzinkową fabułą. Szkoda jednak, że jest tak krótka. Zabrakło mi głębszego przedstawienia bohaterów, ci zostali ukazani dość pobieżnie. Oczywiście od razu można poznać kto aspiruje do miana czarnego charakteru, jednak oczekiwałabym dłuższego opisu danej osoby, jej motywacji czy wdrożenia większej liczby dialogów. 

Nuta to w pewien sposób magiczna opowieść o świecie dźwięków i uwielbieniu melodii. Historia genialnego muzyka poszukującego spełnienia. Chłopca zrodzonego z ciszy, by znaleźć zaspokojenie w świecie melodii. 

Tytuł: Nuta
Autor: Dariusz Lechański
Data wydania: 8 czerwca 2020
Liczba stron: 176
Wydawca: Novae Res
ISBN: 9788381478472

Recenzja napisana dla bookhunter.pl

wtorek, 11 sierpnia 2020

Cykl "W cudzym domu" t. I - "W cudzym domu" Hanna Cygler



XIX wiek to bardzo wdzięczny okres na osadzenie w nim powieści historycznej. Z jednej strony szeleszczące suknie, bujne wąsy panów i etykieta, z drugiej pierwsze głośne oszustwa i rozwój techniki. Jednym z ciekawszych cykli historycznych osadzonych w czasie, gdy Polska znajdowała się pod zaborami jest ten napisany przez Hannę Cygler, rozpoczynający się powieścią W cudzym domu.

Luiza ucieka z Paryża przed niechcianym ślubem. Postanawia udać się do Warszawy, by tam poznać nieznanego przez siebie ojca. Los jednak ma dla niej inny plan. Odważna i wystraszona dziewczyna wsiada w pociąg wiodący do Warszawy. W Polsce Luiza poznaje Rozalię roztrzepaną młodziutką emancypantkę przez którą wpada w niejedne tarapaty. Dodatkowo przy kobietach coraz częściej pojawia się Szuszkin, namiestnik rosyjski próbujący rozwiązać sprawę pewnego oszustwa finansowego oraz Joachim Hallman, młody naukowiec.


Autorka pokazuje wiele ważnych miejsc. Ukazuje pozostającą pod rosyjskim zaborem Warszawę, Brwinów, Paryż, a nawet Syberię. Dzięki temu w pełni można poznać specyfikę tamtych czasów 
i losy bohaterów.


Przyznam, że obraz Warszawy malowany przez Hannę Cygler bardzo mnie zaskoczył. Autorka postawiła na pokazanie miejsc nietypowych, dzielnic spod tzw. ciemnej gwiazdy, seansów mesmerycznych. W ogóle kreowana przez nią stolica jest miejscem, gdzie nie stroni się od pikanterii, a nawet wyuzdania.

Tak samo jest z naszymi bohaterami. Są młodzi i żądni nowych doświadczeń. Hormony buzują, jednak uniesienia chwili czasem kończą się przykrymi konsekwencjami.

Książka przedstawia cały przekrój postaci. Każda z nich jest wyjątkowa i ciekawa. Niektórych poznajemy jako oszustów i rzezimieszków, innych jako osoby krystalicznie czyste. Mnie najbardziej do gustu przypadła Rozalia, rozkapryszona pannica nie zdająca sobie sprawy z jakichkolwiek niebezpieczeństw. Jednak w głównej mierze to właśnie jej postać wprowadza niespotykany koloryt do całej historii. W końcu ile można czytać o grzecznych pannicach z dobrego domu.

W cudzym domu to wciągający początek trylogii. Postaci są wyraziste, tło akcji w postaci kilku miejsc bardzo ciekawe. To jedna z lepszych powieści/romansów historycznych, jakie miałam okazję czytać.


Tytuł: W cudzym domu
Autor: Hanna Cygler
Data wydania: 5 lutego 2013
Liczba stron: 336
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis

Recenzja napisana dla portalu Bookhunter.pl




Książkę mozna nabyć w promocyjnej cenie w księgarni gandalf.com.pl

czwartek, 6 sierpnia 2020

Cykl "W cudzym domu" tom III - "Po cudze pieniądze" Hanna Cygler



Sięgałam po ostatni tom sagi napisanej przez Hannę Cygler z lekkim rozrzewnieniem. Z jednej strony bardzo chciałam zapoznać się z dalszymi losami bohaterów znanych z poprzednich części, z drugiej wiedziałam, że ciężko będzie mi się z nimi rozstać. Ciekawość była silniejsza i czym prędzej zaczęłam czytać Po cudze pieniądze i przepadłam.

Hannelore wraz z bratem Edwardem przebywa w Berlinie, gdzie czeka na oświadczyny i przyjazd rodziców. Rodzina Szuszkinów zmuszona jest uciekać i ukrywać się w Londynie. Ignacy popada w depresję, gdy orientuje się, że stał się ofiarą oszusta. Natomiast Maksymilian Kwilecki pragnie rozpocząć nowe życie i wędruje aż do RPA.

O ile akcja poprzednich tomów toczyła się w Europie i na Syberii, o tyle teraz została rozszerzona na nowe kontynenty i państwa. Autorka przenosi czytelnika do Afryki i Ameryki Północnej. Przedstawia fascynujący świat walki o władzę, pieniądze. Ukazuje afrykańskie wierzenia i bitwy, pokazując również, że czarny człowiek na swoim lądzie traktowany był jako zabobonny, nadający się jedynie na niewolnika lub pracownika fizycznego. Na przykładzie Maksymiliana odrysowania została chciwość, pokazano jak ludzka pycha i świadomość władzy nad drugim człowiekiem potrafi pchnąć do najgorszych nawet czynów.

W trzecim tomie przybliżone zostały także inne postaci. Dzięki temu można bliżej poznać Hannelore, która wyrosła na dziewczynę piękną i bardzo odważną oraz jej brata Edwarda. W końcu możemy też poznać Maksymiliana Kwileckiego, prawdziwego ojca Hannelore.

Sporo w tej powieści wątków odróżniających ją od poprzednich tomów, przede wszystkim są to paranormalne wizje, życie na obczyźnie, początki Polonii.

Ostatni tom satysfakcjonuje, chociaż przykro rozstawać się z niektórymi bohaterami i żegnać kolejnych. Osobiście jestem całą trylogia zauroczona i mam do niej wielki sentyment. Cieszy mnie, że wiele z jej bohaterek to kobiety silne, o żywych umysłach, zupełnie odstające od stereotypowego obrazu posłusznej małżonki lub panny, której jedynym pragnieniem jest wyjście za mąż. Książka przemyca też wiele prawdziwych wydarzeń historycznych jak chociażby wojny burskie w Afryce.

Trylogia napisana przez Hannę Cygler to jedna z lepszych powieści historycznych jakie miałam okazję czytać. Świetnie dobrane tło historyczne, ukazanie realiów panujących w różnych krajach rozsianych po całym świecie oraz bohaterowie jakich się nie zapomina - czego chcieć więcej?

Tytuł: Po cudze pieniądze
Autor: Hanna Cygler
Cykl: W cudzym domu 
Tom: 3
Data wydania (Pl): 30 czerwca 2020
Liczba stron: 400
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis


P.S. Z bohaterami książki możemy się spotkać także w powieści Cudze niebo. 

Recenzja napisana dla portalu bookhunter.pl

środa, 5 sierpnia 2020

Cykl "W cudzym domu" t.II - "Za cudze grzechy" Hanna Cygler





Po zaskakującym i trzymającym w napięciu pierwszym tomie, Hanna Cygler postanowiła opisać dalsze losy rodziny Lubeckich i Hallmanów. Za cudze grzechy to kolejny tom osadzonej w pozostającej pod zaborami Polsce sagi.

W kolejnej części bardzo dużo miejsca poświęcono Rozalii Lubeckiej. Kobieta cały czas zakochana w Dmitriju ani myśli o ożenku z kim innym. Zrozpaczeni rodzice wysyłają ją do Krakowa, by tam pozostawić ją pod opieką ciotki. W Krakowie Rozalia poznaje Ignacego, młodego socjalistę pragnącego walczyć o wolną Polskę. Tymczasem los znowu połączył Luizę i Joachima.

Akcja powieści toczy się głównie w trzech miejscach. Są to Kraków, Gdańsk i Warszawa. Przez chwilę autorka przenosi też czytelnika za granicę: do Francji, gdzie w odwiedziny wybierają się Hallmanowie.

Książka w dalszym ciągu jest zlepkiem spraw kryminalnych i obyczajowych. W tym tomie spory nacisk postawiony jest na ruch narodowowyzwoleńczy, którego członkiem staje się nowy bohater Ignacy. W dalszym ciągu jako czytelnicy możemy podejrzeć ciemne sprawki Dubboneta i być świadkami  zamachów. Natomiast w kwestii sfery obyczajowej spotkać możemy się z zagadnieniem niespełnionej miłości, dogrywania się w młodym małżeństwie, pogrzebania własnych ambicji kosztem najbliższych, a nawet depresji.

Bardzo mi odpowiadało, że w głównej mierze akcja kręciła się wokół działań Rozalii Lubeckiej, moim zdaniem najbarwniejszej postaci. Dziewczyna wyrosła na zrównoważoną kobietę z głową do interesów. To dzięki niej udaje się utrzymać rodzinę Lubeckich w ryzach, podnieść na duchu rodziców i zapewnić godziwe wykształcenie rodzeństwu. Rozalia jest prawdziwą emancypantką, zupełnie nie zależy jej na zamążpójsciu, które nadal pozostaje jedyną ambicją wielu panieni. Rozalia nie myśli szablonowo jak na tamte czasy, mimo że pogodziła się z myślą, że nigdy już nie ujrzy ukochanego, a wielu mężczyzn chciałoby zdobyć jej względy. 

Za cudze grzechy to wymarzona kontynuacja jednej z moich ulubionych sag historycznych. Hanna Cygler wspaniałe odmalowała polskie realia przełomu wieku XIX i XX ukazując na tle zmieniającej się Polski losy znanych już bohaterów. Jestem zachwycona i mam apetyt na więcej.

Tytuł: Za cudze grzechy
Autor: Hanna Cygler
Cykl: W cudzym domu 
Tom: 2
Data wydania (Pl): 2 marca 2016
Liczba stron: 376
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis




sobota, 1 sierpnia 2020

Lipcowe przyjemnostki i garść sierpniowych premier książkowych

Lipiec okazał się świetny czytelniczo (oczywiście jak na mnie),bo udało mi się przeczytać aż 10 książek. Większość z nich opisałam na blogu, co bardzo mnie cieszy. Zdecydowanie najlepszą okazała się książka Sarah Moss Mur duchów.  Bardzo podobał mi się też Dom na kurzych łapach Sophie Anderson, ksiązka. która okazała się niezwykle wielowarstwową i dającą do myślenia. 
Najsłabszą powieścią okazało się natomiast Ktoś jest w twoim domu Stephanie Perkins, czyli książkowy slasher. 
Na blogu można było znaleźć też recenzje książek dla dzieci, które będę publikować w ramach cyklu Dzieciowe wynalazki. Były to:



Pojawił się także wpis okołoksiążkowy o skarpetach

Obejrzałam również cały cykl Igrzysk śmierci, by z czystym sumieniem sięgnąć po Balladę ptaków i węży. 
Skusiłam się również na obejrzenie serialu Już nie żyjesz, jednak nie spodobał mi się i raczej mnie wynudził. Zapewne obejrzę kolejny sezon, chociaż uważam, że jest wiele lepszych seriali, których emisję przerwano. Musze jednak przyznać, że Christina Applegate świetnie zagrałą neurotyczną mamuśkę mającą problemy z napadami agresji. 



GARŚĆ SIERPNIOWYCH PREMIER KSIĄŻKOWYCH


W sierpniu stawiam na książki lekkie i przyjemne i sagi rodzinne z nutką tajemnicy. 


Zamiana (Albatros, premiera 12.08.2020)  to powieść autorki znanej ze Współlokatorów.Mnie jej debiut niespecjalnie przypadł do gustu jednak lubię dawać drugą szansę i mam nadzieję, że tym razem przyjemnie się zaskoczę. Pałac w Moczarowiskach Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego (Prószyński i S-ka, premeira 04.08.2020) opowiada o odwiedzających tajemnicze miejsce jakim jest tytułowy pałac i o tajemniczych wydarzeniach mających w nim miejsce. Bliźnięta znad klifu Emmy Rous (Świat Książki, 12.08.2020), Zagubiony ptak Jowity Bieniek (MG, 12.08.2020)  i Dom sekretów Natalii Bieniek (Prószyśńki i S-ka, 20.08.2020) to historie o odkrywaniu rodzinnych sekretów. 


W lipcu przeczytałam parę książek historycznych i moja miłośc do tegp typu powieści powróciła.Wobec tego zainteresowały mnie następujące pozycje. Starsza pani znika Ethel Liny White (MG, 12.08.2020) o tajemniczej kobiecie czającej się w pociągu. Sprawa wydaje się tym ciekawsza, że kobietę widziała jedynie główna bohaterka. Doktor Bogumił Ałbeny Grabowskiej ( Marginesy, 12.08.2020) nawiązuje do początków polskiej gonekologii. Washington Black Esi Edugyan (Świat Książki, 12.08.2020) jest powieścią rtaczej dla młodszego czytelnika z nurtu powieści przygodowej. Książkę poleca Barack Obama. 



Z thrillerów zainteresowała mnie Załobnica Roberta Małęckiego ( Czwarta Strona, 12.08.2020). Przyznam, że głównie ze względu na film promocyjny, w którym występuje Anna Dereszowska. Jednak opis jest równie ciekawy, a mnie intryguje w jaki sposób wdowa poradzi sobie z kłopotami. Dla jej dobra Ellen Marie Wiseman (Wydawnictwo Kobiece, 26.08.2020) to powieść o życiu w cyrku. Lubię taka tematykę i sprawdzę czy i tym razem się nie zawiodę. Natomiast Żółty dom (Agora, 12.08.2020) to historia rodziny tracącej swój dom podczas Huraganu Katrina. 


Która z nowości najbardzej Was zaintrygowałą i będziecie chcieli ją przeczytać?