niedziela, 7 czerwca 2015

Katarzyna Michalak - Seria Kwiatowa: "Ogród Kamili", "Zacisze Gosi", "Przystań Julii"

Fanką prozy pani Michalak jestem odkąd dane mi było przeczytać „Poczekajkę”.  W związku z tym ze zniecierpliwieniem wyczekiwałam zawsze premiery jej najnowszych powieści. Niestety z bólem serca muszę przyznać, że jedna z najnowszych serii, czyli ”Seria kwiatowa” budzi moje rozczarowanie.. Owszem, czytało się miło, nawet szum komunikacji miejskiej niespecjalnie przeszkadzał mi w lekturze, jednak jeśli ktoś oczekuje czegoś więcej niż tylko lekkiego czytadła, to zdecydowanie odradzam.
Pierwsza część, w moim mniemaniu jeszcze w miarę interesująca i spójna, przedstawia losy Kamili, głównej bohaterki. Postać dziewczyny jest zarysowana ciekawie. Kamila po stracie matki zamieszkała z ciotką Łucją w Nowej Hucie i tam poszukuje pracy. Przerażona życiem, ciągle pisze maile do swej starej miłości. Nie wie jednak, że jej były ciągleśledzi jej poczynania i odczytuje wysyłane do niego maile. Kamila wplątuje się w miliard tarapatów, jednak  zostaje cudownie wyratowana z opresji a cała akcja przenosi się do Milanówka. W tej miejscowości czytelnik poznaje inne postaci, m.in. Gosię, Julię i Łukasza.
Całą „ekipę” spotykają coraz to bardziej nieprawdopodobne wydarzenia rodem z bajek, seriali brazylijskich lub z filmów o Jamesie Bondzie. Wcześniej jakoś mnie to tak nie uderzało i dopiero w trzeciej części  dostrzegłam, że wszyscy bohaterowie są idealni, piękni, eteryczni i filigranowi. Owszem, pojawiają się i osoby kalekie, ale cóż to sztuczna noga przy urodzie modelki. Mam wrażenie, że w  świecie stworzonym przez autorkę brak jest miejsca dla ludzi normalnych, bo wszyscy wyglądem przypominają postaci wyretuszowane w photoshopie. 
Niestety, do minusów muszę dodać jeszcze erotyczne opisy, który w „Przystani Julii” pojawiały się z częstotliwością praktycznie jednego na rozdział. Opisy te, po pierwsze w ogóle mi nie pasowały do fabuły, po drugie wszystkie były praktycznie takie same i myślałam, że jak jeszcze raz będę musiała przeczytać o „ciepłym, wilgotnym i chętnym wnętrzu” to wybuchnę.
Mimo wszystkiego co mi przeszkadzało, muszę przyznać, że jednak w dalszym ciągu do powieści pani Michalak się nie zraziłam.  Lubię je za to, że dają nadzieję , pozwalają uwierzyć, że każdy ma szanse na szczęście. Żywe dialogi sprawiają, że jej książki czyta się szybko. Dodatkowym atutem są piękne opisy wprowadzające do bajkowego świata.W „Serii kwiatowej” ciekawym pomysłem są opisy roślin na początku każdego rozdziału, które wręcz zachęcają do tego, by sprawdzić jak przywołane gatunki wyglądają.

Na koniec muszę przyznać, że mimo niedociągnięć i naiwnej poniekąd fabuły „Serii kwiatowej”, jako wierna fanka w dalszym ciągu wyczekuję następnych powieści Katarzyny Michalak.  


5 komentarzy:

  1. Do Przystani Julii jeszcze nie doszłam, ale Ogród Kamili mi się podobał. Lubię książki, które wciągają, które czyta się szybko i przyjemnie. W ogóle lubię czytać, książki psychologiczne i prawdziwe historie ludzi, ale od czasu do czasu dobrze jest wziąć do ręki coś lżejszego :) Polecam Ogród Kamili fankom literatury kobiecej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei przeczytałam Przystań Julii i Zacisze Gosi, ale pierwszą część trylogii ominęłam, nawet sama nie wiem czemu :) Polecam zdecydowanie Przystań Julii, bo fabuła tej pozycji jest wypełniona pozytywnymi emocjami. Zacisze Gosi - prawdziwe, życiowe historie i prawdy, ale dużo smutku i nieszczęścia. Masz rację, że to typowa literatura kobieca, my kobiety lubimy się wzruszać.

      Usuń
  2. W takim razie przeczytam całą trylogię, jeśli polecasz Przystań Julii, to może spodoba mi się jeszcze bardziej niż Ogród Kamili :) A przeszkodziło Ci jakoś to że nie przeczytałaś pierwszej części? W sensie było Ci trudniej zrozumieć fabułę czy poszło gładko? :) Ja ze swojej strony oczywiście polecam Ci pierwszą część, na prawdę ciekawa, chociaż kiedy znasz już zakończenie historii to nie to samo ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki p. Kasi są napisane w taki sposób, że nie trzeba czytać po kolei całej trylogii, żeby się w nich zakochać :) Ja zaczęłam od końca - od Przystani Julii i mnie tak wciągnęło, że teraz kończę właśnie Ogród Kamili :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytałam wszystkie po kolei, zgadzam się z tym, że nie trzeba tak robić aby się zakochać :) Jednak z wlasnego doświadczenia wiem, że czytając całą trylogię przeżywamy więcej, rozumiemy więcej i jeszcze bardziej zapamiętujemy te historie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)