środa, 31 sierpnia 2016

POWRÓT DO DZIECIŃSTWA - QUIZ na koniec wakacji

Żeby rozruszać trochę mózg przed początkiem roku szkolnego przygotowałam coś specjalnego - QUIZ na koniec wakacji. Pytania dotyczą tematów poruszanych przeze mnie w comiesięcznym cyklu - POWRÓT DO DZIECIŃSTWA. To jak? Chcecie się sprawdzić?

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Book Tour: "PURGATORIUM.Wyspa tajemnic" Eva Pohler



Daphne Janus nie umie poradzić sobie z życiem po śmierci jej siostry Kary. Ciężko jej znieść każdy dzień, boryka się z syndromem ocalonego nieustannie wmawiając sobie, że to ona się do niej przyczyniła. Wyjazd do kurortu na wyspie wraz z jej przyjacielem Camem ma być ostatnią deską ratunku i osobliwą terapią. Jednak nawet w najśmielszych snach Daphne nie przypuszczałaby, że na własnej skórze odczuje grozę i będzie wręcz śmiertelnie przerażona pozornie rajskim kawałkiem świata, jak i wszystkim, w czym będzie jej dane wziąć udział. 

Purgatorium to powieść, której zapowiedź bardzo mnie zaciekawiła - eksperymentalna terapia dla osób ze skłonnościami samobójczymi oraz śmiertelne przerażenie, jakie miało ogarnąć bohaterkę, wszystko to składało się na ogromny potencjał. Niestety, w moim mniemaniu, potencjał ten został szybko zmarnowany. Duży wpływ miał na to fakt, że od początku wskazano, iż Daphne ma odbyć terapię. Autorka starała się igrać z czytelnikiem i mylić fakty, starając się wskazywać, że nikomu nie można ufać, jednak po prostu nie byłam w stanie odczuwać dreszczyku emocji podczas jej lektury.

Negatywnie także odebrałam większość bohaterów. Daphne okazała się rozkapryszoną i płaczliwą dziewczyną, użalającą się nad swoim losem. Z jednej strony nieustannie przeżywała, że przyczyniła się do śmierci siostry, z drugiej zaś oglądała się za facetami, co dla mnie pozostaje w sprzeczności. Nie lepszy okazał się jej przyjaciel Cam, facet bez wyrazu, na którego, wydawać by się mogło, sama autorka nie miała pomysłu i dość szybko zakończyła jego wątek. 

Przyznać trzeba, że akcja powieści nie stała w miejscu, a toczyła się dość wartko, co sprawiało, że ksiązkę czytało się niezwykle szybko. Mimo wszystkich mankamentów, historia w niej zawarta wciągała i poniekąd niepokoiła.

Purgatorium, ostatecznie okazało się dla mnie rozczarowaniem i mimo, że książka określana jest mianem thrillera, dla mnie na nie nie zasługuje i co najwyżej, mogę ją zaliczyć do książek przygodowych. Szkoda, że zmarnowany został jej potencjał, bo zapowiadała się wspaniałe. 

Tytuł: Purgatorium. Wyspa tajemnic
Tytuł oryginału: The Purgatoirium
Autor: Eva Pohler 
Data premiery (Pl): 10 maja 2016
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Replika


Za możliwość przeczytania książki dziekuję organizatorce akcji Maw Reads i Wydawnictwu Replika. 



środa, 24 sierpnia 2016

"Bankiet wysuszonych kasztanów" Joanna Stańda


Starość to niewdzięczny temat. Kto w dzisiejszych czasach chce czytać czy pisać o starości, skoro jedynie wychwalamy młodość i pragniemy ją sobie sztucznie przedłużać? Z każdego kąta wyskakują reklamy kremów przeciwzmarszczkowych, leków i suplementów poprawiających kondycję i sprawiających, że każdy ma się czuć dwadzieścia lat młodziej. Czy wato zatem zadać kłam kultowi młodości i pokazać, że tak naprawdę nie warto zapominać o starości, bo ta się nieuchronnie zbliża? Bankiet wysuszonych kasztanów Joanny Stańda jest próbą odpowiedzi na te nurtujące pytania.

Szpital, oddział geriatrii i cztery niepokorne staruszki: gruba, arystokratka, wielbicielka ogrodnictwa i oczytana, czyli diametralnie różniące się osobowości. Na dokładkę dołożona zostaje młoda osóbka. Taki zestaw może doprowadzić tylko do jednego – lawiny nieporozumień i salw śmiechu. 

Autorka książki z mistrzowska wprawa ukazuje typy babć, jakie możemy spotkać na co dzień. Zatem na oddziale geriatrii mamy staruszki delikatne, które odjęłyby sobie, żeby dać innym, ale też przekonane o własnej wartości, domagające się uwagi i nieustającego zainteresowania. Inaczej jest w przypadku młodej kobiety, Oliwii, która trafia na oddział, jest ona żądną krwi i pieniędzy, żyjącą pracą korporacyjną businesswoman. 

Bankiet wysuszonych kasztanów mimo swojej objętości i prześmiewczości, nie należy do kanonu lektur lekkich, o których szybko się zapomina. Jest to słodko-gorzka opowieść o bolączkach podeszłego wieku, która wskazuje, że starość nikogo nie ominie. Książka traktuje o samotności, opuszczeniu, rodzicielskim żalu, tęsknocie za dawnym wyglądem, sprawnością i samowystarczalnością. Ukazuje młodość jako butną, zapatrzoną w siebie i nieznoszącą sprzeciwu, unoszącą się głupią mądrością, niepopartą doświadczeniem. 

Publikacja autorstwa Joanny Stańda jest prztyczkiem w nos dla wszystkich, którzy uporczywie lansują kult młodości. Autorka jednoznacznie wskazuje, że młodość bez doświadczenia starości, często schodzi na manowce, a robi to w sposób prześmiewczy, który o ważkich sprawach traktuje niezwykle lekko. Wszystko to sprawia, że Bankiet wysuszonych kasztanów to świetny debiut powieściowy. 

Tytuł: Bankiet wysuszonych kasztanów
Autor: Joanna Stańda
Liczba stron: 144
Data wydania: 9 sierpnia 2016



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.




niedziela, 21 sierpnia 2016

Nie można mnie kontrolować - "Niezgodna" Veronica Roth



Kusiło was kiedyś, by całkowicie zmienić swoje życie? Bezpieczeństwo zmienić na zagrożenie, czuć dreszczyk ekscytacji, a nawet stawać oko w oko z okrucieństwem świata? Nie? To zupełnie nie przypominacie Beatrice Prior głównej bohaterki Niezgodnej Veronici Roth. Jeśli jednak, chociaż przez chwilę odczuliście tęsknotę za niebezpieczeństwem, to zapraszam do dalszej lektury. Tych co obcują za bezpieczeństwem też, w końcu siedzicie wygodnie przed monitorem lub z telefonem w ręce, czyż nie?

Beatrice od zawsze była uczona bezinteresowności, w końcu wychowała się we frakcji Altruizmu. Nosi szare workowate stroje, nie spogląda w lustro i stara się zachowywać skromnie i dusić w sobie pragnienie czegoś nowego, innego. Marzy by poznać inny świat, nie chce być dobrym człowiekiem, który żyje tylko dla innych. Wie, że mogą to zmienić testy określające osobowość, a te, w jej przypadku okazują się niejednoznaczne. Ostatecznego wyboru dziewczyna może dokonać podczas Ceremonii, w której wybierze swoją drogę i zdecyduje czy w dalszym ciągu chce przynależeć do frakcji Altruizmu, czy też Nieustraszoności, Erudycji, Prawości lub Serdeczności. Nie jest wielką tajemnicą, jaką frakcję wybiera dziewczyna. Tam przechodzi brutalne szkolenie, poznaje nowych znajomych, którzy jednocześnie są jej wrogami i rywalami, a osoba jej trenera, Cztery, nie daje jej spać po nocach.

 Do Niezgodnej podchodziłam trochę jak pies do jeża. Głównie ze względu na to, że pokutuje opinia, iż jest ona kopią Igrzysk śmierci, które ja, swoją drogą, uwielbiam. Po przeczytaniu pierwszego tomu cyklu stwierdzam, że nic bardziej mylnego i nie wiem w czym Niegodna mogłaby przypominać powieść Suzanne Collins, bo według mnie, jedyny łączący je element to ulokowanie fabuły w dystopijnym świecie. Niektórzy wskazują na podobieństwo między frakcjami, a dystryktami, dla mnie jednak, jest to zbieżność na tyle znikoma i bazująca na innym pomyśle, że nie posuwałabym się do stwierdzenia o kopiowaniu treści i pomysłów Clollins przez Roth. 

Przyznaję, że początek powieści dłużył mi się niemiłosiernie i nie mogłam złapać bakcyla tej historii. Jednak dzięki złożonemu i różnorodnemu charakterowi postaci, szybko się wciągnęłam i właściwie pożarłam książkę, nawet nie zauważając, że ją skończyłam. To właśnie postaci są największą siłą Niezgodnej. Ich usposobienie ukazywane jest stopniowo, a tajemnice, które skrywają, ukazane zostają w odpowiednim momencie, tak że czytelnik może sobie pozwolić na domysły, ale też nie czuje się nimi znużony. 

Chwała Veronice Roth za to, że zrezygnowała z wyświechtanego motywu trójkąta miłosnego. Tris od początku wie: co chce (a raczej kogo), kto będzie jedynie jej przyjacielem i nie próbuje na siłę układać związku, który przestałby mieć rację bytu po pięciu minutach.  To właśnie za zdecydowanie i odwagę polubiłam główną bohaterkę, mimo że początkowo uznałam ją jedynie za zapatrzoną w siebie i swoje potrzeby egoistkę. Patrząc przez pryzmat całej zawartej w pierwszym tomie historii, trudno się dziwić zachłanności życiowej Tris, w końcu jaki nastolatek by wytrzymał wciśnięty w ramy sztucznej skromności i spokoju. Sama główna bohaterka tak podsumowała swoją decyzję:

W domu spokojne, miłe wieczory z rodziną. Matka dziergała na drutach szaliki dla dzieci z sąsiedztwa. Ojciec pomagał Calebowi w pracy domowej. Na kominku płonął ogień, w moim sercu panował spokój, bo robiłam dokładnie to, czego ode mnie wymagano, i wszystko było w porządku. Nigdy nie nosił mnie wielki chłopak, nie śmiałam się do rozpuku przy stole podczas obiadu, nie słuchałam zgiełku stu ludzi mówiących na raz. Spokój jest ograniczeniem, to tutaj jest wolność. 
Niezgodna to w głównej mierze powieść o dorastaniu i wyborach, które raz podjęte mają znamienny wpływ na nasze życie. Bez sztucznej obłudy, poprzez przygody Tris, autorka ukazuje nie tylko barwne strony podjętych decyzji, ale też te ciemne, które należy brać pod uwagę, przy zmianie dotychczasowego trybu życia.

Powieść Roth to zgrabna młodzieżówka umieszczona w  dystopijnym świecie, gdzie ludzie przydzieleni zostali do konkretnych frakcji. Wbrew moim obawom, nie jest ona powtórzeniem wydanych wcześniej powieści o podobnej tematyce. Niezgodną warto przeczytać, nie sugerując się krążącymi o niej opiniami, jej lektura może grozić jedynie pozytywnym rozczarowaniem, tak jak stało się to w moim wypadku. 

Tytuł: Niezgodna
Autor:  Veronica Roth
Tytuł oryginału:  Divergent
Data wydania: 3 kwietnia 2014
Liczba stron: 352 
Wydawnictwo: Amber

czwartek, 18 sierpnia 2016

Wakacyjny TAG książkowy



Jakiś czasem temu Olga z bloga Okiem Wielkiej Siostry nominowała mnie do wiosennego tagu książkowego. Wstyd się przyznać, ale wiosna się skończyła, powoli kończy się lato, a ja dalej zostałam z tagami w lesie. Po jakimś czasie Olga zrobiła Wakacyjny TAG książkowy i teraz, co by lepiej się wpasować w panującą za oknem aurę, postanowiłam w ramach rehabilitacji odpowiedzieć na pytania w nim zawarte. 

31 sierpnia: Książka, która skończyła się według Ciebie za szybko
źródło

Zazwyczaj za szybko kończą się dla mnie książki z otwartymi zakończeniami i to one, najczęściej skutkują u mnie książkowym kacem i wielkimi przemyśleniami, co by było gdyby… Ostatnią taką powieścią była historia zawarta w Kiedy księżyc jest nisko Nadii Hashimi. Wprost nie mogłam uwierzyć, że autorka urwała ją w takim momencie, aż dopytywałam, czy nie otrzymałam jakiegoś wadliwego egzemplarza.

Plażing: Bohater – ciacho

źródło

Nie jestem typem czytelnika, którego jest w stanie zauroczyć książkowy bohater, a obraz mojego ciacha znacznie odbiega od ciach przedstawianych w literaturze. Jeśli dla mnie facet ma wielkie mięsnie, kostkę na brzuchu, idealne włosy, a wszystkie bohaterki wzdychają na jego widok, co tu dużo mówić, dla mnie jest jakiś taki… niemęski. 
Jeśli miałabym wskazać, czy kiedykolwiek uważałam jakiegoś bohatera za ciacho, to był to chyba Harry Potter. Mając lat dwanaście i czytając tę książkę, tak zakochałam się niej, że zauroczyli mnie i jej bohaterowie, a ja tęsknie wyczekiwałam dalszych przygód czarodzieja okularnika i na samą myśl o nim tęsknie wzdychałam. 


Pacha Janusza w komunikacji miejskiej: Co Cię odstrasza w książce?

źródło

Odstrasza mnie nadmierne i niepotrzebne epatowanie erotyką i seksem. Zażenowanie wzbudza we mnie, kiedy intymność i związek bohaterów zostają sprowadzone do zwierzęcego pożądania i w żaden sposób nie wskazują na to, że mogliby żywić wobec siebie jakieś uczucia.


Budka z lodami: Książka, którą spotykasz na każdym kroku.
źródło

żródło


Wszelką modę na książki staram się omijać. Nie jest tak, że nie chcę ICHczytać, bo sięgam po takie, które mnie zainteresują, ale zazwyczaj po jakimś czasie, gdy przeminie na nie bum. Ostatnio na każdym rogu widuje Zanim się pojawiłeś Jojo Moyes albo powieści Remigiusza Mroza. 

Upał: gorąca okładka.
źródło


Pustynia, żar lejący się nieba – chyba nikt nie wątpi, że ta okładka jest gorąca.


A może by tak rzucić wszystko...: Jaki tytuł mógłby nosić Twój tegoroczny urlop:

źródło

Mój tegoroczny urlop związany był ze zmianą stanu cywilnego. Nie znam tej powieści, ale tytuł wpasowuje się idealnie.

Grill: Książka, do której możesz wracać co tydzień.

źródło

Tydzień to dość krótki okres, by wracać cały czas do jednej książki. Aktualnie postanowiłam powrócić do Stowarzyszenia Wędrujących Dżinsów, które jako nastolatka uwielbiałam. Chcę sprawdzić, czy to rzeczywiście tak mądra młodzieżówka, jak ją zapamiętałam.
Codziennie natomiast wracam do Biblii (aktualnie jestem na etapie Starego Testamentu), bo sobie obiecałam, że prędzej czy później ją przeczytam. 


Do tagu zapraszam każdego, kto ma ochotę. Zostało jeszcze trochę wakacji, więc może macie ochotę się pobawić i odpowiedzieć na pytania?

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Book Tour - "Jesteś moja dzikusko" Agnieszka Lingas-Łoniewska



Miłość miewa różne oblicza, czasami jest spokojna, nieśmiała, rodzi się powoli, przez dłuższy czas, czasem spada jak grom z jasnego nieba, a ogrom nowych uczuć, budzi w człowieku chęć do życia. Czy możliwa jest miłość od pierwszego wrażenia? Czy można trwać w związku z człowiekiem, którego porywczość działa tak destrukcyjnie, że zamiast bezpieczeństwa odczuwa się niepewność? Na te pytania stara się przedstawić swoje odpowiedzi Agnieszka Lingas-Łoniewska w swojej powieści Jesteś moja, dzikusko.

Tony, uczeń klasy maturalnej, z dnia na dzień dowiaduje się, że będzie z nim mieszkać siedemnastoletnia córka zmarłej przyjaciółki jego matki. Natalia okazuje się nieśmiałą, ale piękną rudowłosą dziewczyną, która według Tony'ego wygląda niczym seksowna Ania z Zielonego Wzgórza. Chłopak praktycznie od razu wpada jak śliwka w kompot i zakochuje się w Natalii po same uszy. Szybko okazuje się, że nie jest on także obojętny dziewczynie. Sielanka nie trwa jednak długo, a los co chwilę rzuca parze kłody pod nogi, burząc chwile ich wspólnego szczęścia.

Narracja książki ukazana została z perspektywy Tony'ego i muszę przyznać, że nie do końca mi to odpowiadało, ze względu na płeć autorki. Dodatkowo, główny bohater nie do końca przypadł mi do gustu i przez całą ksiązkę, mimo tego, że ukazana została jego wewnętrzna przemiana, pozostał dla mnie porywczym, zazdrosnym, egoistycznym i zapatrzonym w siebie dupkiem. Mimo że w jego monologach podkreślana została rola Natalii, za jego słowami nie szły czyny. Przyznaję, że do Natalii też nie pałałam jakimś szczególnym uczuciem, bo przedstawiona została jako typowa, zakompleksiona, naiwna i spokojna panienka, której wiecznie trzeba było pomagać i ją pocieszać. 

Sporym atutem książki są żywe dialogi, a włożone w usta bohaterów emocje i niejednokrotnie wulgaryzmy sprawiały, że akcja toczyła się wartko, a powieść czytało się dość przyjemnie. Momentami śmieszyły mnie dialogi zawarte w scenach erotycznych, Natalia niejednokrotnie podkreślała jaki Tony jest piękny, duży i jakie ma wspaniałe włosy, co sprawiało, że sceny te niekiedy wydawały mi się komiczne. 

Jesteś moja, dzikusko jest powieścią przeznaczoną w głównej mierze dla nastoletnich odbiorców. To właśnie młodzieżowe rozterki stanowią jej meritum. Według mnie, mając lat nacie jest się w stanie w pełni zrozumieć i docenić rozterki Tony'ego i Natalii i uznać ich miłość za trudną. Ja już niestety z takich powieści nieco wyrosłam i nie jestem w stanie w pełni się nimi zachwycać. Niemniej jednak, Jesteś moja, dzikusko jest książką, którą czyta się bardzo przyjemnie i jestem przekonana, że znajdzie ona grono swoich wiernych odbiorców. 





Tytuł: Jesteś moja, dzikusko
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Data premiery: 3 lutego 2016
Liczba stron: 318
Wydawnictwo: Novae Res


Książkę miałam przyjemność przeczytać w ramach akcji Book Tour organizowanej przez Literacki Świat Cyrysi .
Zapraszam na fanpage'a Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.


Książka, której akcja toczy się w twoim mieście lub jego pobliżu




czwartek, 11 sierpnia 2016

Pomiędzy jawą a snem - "Dwadzieścia siedem snów" Marta Alicja Trzeciak


Oniryzm to częsty motyw literaturze. Sny jako takie od zawsze fascynował ludzkość, a ta od zarania dziejów próbowała dociec ich znaczenia i doszukiwać źródła ich powstania, badając swoją podświadomość. Do dzisiaj marzenia senne pozostają niezgłębioną zagadką, która po wielu latach od powstania teorii psychoanalizy, w dalszym ciągu stanowią nieustanne źródło inspiracji, chociażby dla współczesnych autorów. Jednym z nich jest Marta Alicja Trzeciak, która tę materie wykorzystała w swojej najnowszej powieści Dwadzieścia siedem snów.

Młoda pisarka poszukując weny wyrusza na wieś do Tego Nowego i wynajmuje pokój u miejscowej, zwanej Szarą. Kobieta wybiera ten, który według najmłodszej z mieszkanek domu jest nawiedzony, bo ktoś przychodzi i szepcze, sprawiając, że od razu się zasypia. Już pierwszej nocy narratorka powieści ma przedziwne sny,  a każdy następny stanowi rozwinięcie poprzedniego. Jej mary są na tyle realne, że jawa zaczyna zlewać się ze snem, a ten staje się na tyle realny, że ciężko rozpoznać, co jest prawdą, a co jest tylko marą. Dzięki swoim wizjom młoda pisarka poznaje historię Szarej i jej rodziny oraz klątwy, która została na nich rzucona. Dowiaduje się także o relacjach panujących w Tym Nowym i Tym Starym, a także kim jest żyjąca samotnie na wzgórzu Milena.

Powieść Marty Alicji Trzeciak jest typowym przykładem tendencji estetycznej jaką jest realizm magiczny. Autorka stopniowo wprowadza w świat marzeń sennych, pozwalając czytelnikowi, tak jak głównej bohaterce powieści, zatracić możność rozróżnienia między prawdą i fikcją. U Trzeciak wszystko jest nie z tego świata, a nawet jak wydaje się dość prawdziwe,  to przedstawione zostało w taki sposób, by zatracić poczucie realności i możności rozpoznawania jawy i snu. Dodatkowo powieść powiązana jest dość istotnie ze słowiańską mitologią, nawiązując do postaci boginek opiekujących się ciężarnymi i nowo narodzonymi dziećmi - Rodzanic. 

Dwadzieścia siedem snów zachwyciło mnie i wciągnęło już od pierwszej strony. Nie trzeba mnie długo namawiać na historie nawiązujące do słowiańskiej mitologii i wierzeń, bo ta od zawsze przyciągała mnie w niezrozumiały sposób. Niezaprzeczalnym atutem tej historii są także jej bohaterki. Kobiety o trudnej przeszłości, wielu przejściach, kobiety charakterne, z jednej strony nie dające sobie pluć w kaszę, z drugiej naiwnie poddające się złemu losowi i uparcie wierzące w nałożoną na nie klątwę. 

Powieść Marty Alicji Trzeciak to historia nietuzinkowa, wymykająca się wszelkim klasyfikacjom i schematom. Jest to opowieść, z gatunku tych, których się nie zapomina – pełna niejasności i niedopowiedzeń, wymagająca pochylenia się nad jej treścią i smakowania ukrytych w niej motywów. Aż ma się ochotę delektować nią niespiesznie i  chłonąć  jej magię, starając odkryć, gdzie kończy się jawa, a zaczyna sen.


Tytuł: Dwadzieścia siedem snów
Autor:  Marta Alicja Trzeciak
Data wydania: 19 maja 2014
Liczba stron: 336 
Wydawnictwo: Kobiece


Za możliwość zatracenia różnicy miedzy jawą a snem dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

wtorek, 9 sierpnia 2016

Subiektywny przegląd sierpniowych nowości kinowych

Premiera 5 sierpnia:

Legion samobójców
Tytuł oryginału: Suicide Squad
Reżyseria: David Ayer

Jak dobrze być złym. Zebrać drużynę złożoną z najbardziej niebezpiecznych pojmanych superprzestępców. Następnie przekazać im najpotężniejszą broń, jaką dysponuje rząd. Wreszcie wysłać ich na misję, której celem jest pokonanie tajemniczego, nieprzeniknionego bytu. Amanda Waller, oficer amerykańskiego wywiadu, doszła do wniosku, że do takiego zadania nada się jedynie zbieranina łotrów, którzy nie mają absolutnie nic do stracenia. Co zrobi Legion Samobójców, gdy jego członkowie zorientują się, że nie zostali wybrani dlatego, że mają szansę wygrać, ale dlatego, że nikt nie będzie ich żałował, gdy poniosą klęskę? Czy dadzą z siebie wszystko, choćby mieli zginąć, czy będą walczyć tylko o przetrwanie?





Złe Mamuśki 
Tytuł oryginału: Bad Moms
Reżyseria: Jon Lucas, Scott Moore


Opowieść o przykładnych matkach, które postanawiają zerwać się ze smyczy.
Młoda i piękna matka cudownego synka, żona wspaniałego męża, po prostu perfekcyjna pani domu. To oficjalny wizerunek Amy Mitchell. W rzeczywistości przepracowana i wykończona monotonią matczynych obowiązków Amy ma już dość bycia chodzącym ideałem. Pod wpływem wyzwolonych przyjaciółek, wkurzona przez leniwego męża-egoistę porzuca gary i pieluchy, a kuchenny fartuch zamienia na seksowną kieckę. I rusza w miasto, by znów poczuć, że żyje! Zakręcone na lokówkę obłudne kury domowe ze szkolnej rady rodziców gotują się z oburzenia, ale Amy nic już nie powstrzyma. Z dziką rozkoszą sieje ferment i zgorszenie, odkrywając przy tym, że szczęśliwa mama to lepsza mama.



Nie ma mowy!
Tytuł oryginału: Tumbledown
Reżyseria: Sean Mewshaw

Po śmierci męża, słynnego muzyka folkowego, Hanna wciąż żyje jego życiem, próbując pisać biografię ukochanego. W jej prowincjonalnym, bezpiecznym świecie pojawia się Andrew, nowojorski pisarz, zbierający materiały do książki o jej zmarłym mężu. Tych dwoje dzieli wszystko. Czy mimo to uda im się wspólnie napisać biografię muzyka i rozpocząć nowy rozdział ich własnej historii?




Kwiat wiśni i czerwona fasola
Tytuł oryginału: An
Reżyseria: Naomi Kawase


Sentaro, mężczyzna w średnim wieku, jest właścicielem niewielkiej naleśnikarni, w której serwuje dorayaki, japoński deser składający się z naleśników przekładanych słodką pastą z czerwonej fasoli. Kiedy Sentaro rozpoczyna poszukiwanie pomocy kuchennej, zgłasza się siedemdziesięcioletnia Tokue. Cukiernik początkowo odrzuca jej wniosek, gdyż obawia się, że praca może się okazać ponad siły starszej pani, która w dodatku ma nieco zdeformowane dłonie. Właściciel zmienia jednak zdanie, kiedy tylko próbuje pasty przygotowanej przez Tokue. Dzięki jej sekretnej recepturze na tytułowe "an" drobny biznes zaczyna rozkwitać... 



Premiera 12 sierpnia:


Sausage Party
Reżyseria: Conrad Vernon, Greg Tiernan

Historia Franka, parówki, która odkrywa prawdę o sobie - o tym, kim jest i jaka jest jej rola. Po upadku z koszyka na zakupy, tytułowa parówka wraz z innymi przyjaciółmi z supermarketu odbywa wielką podróż przez sklep, podróż, która pozwala im odkryć prawdę o sobie. Za pomysł i scenariusz odpowiedzialny jest Seth Rogen, możemy więc spodziewać się kontrowersyjnego humoru i znakomitych tekstów.



Śmietanka towarzyska
Tytuł oryginału: Cafe Society
Reżyseria: Woody Allen

Akcja rozgrywa się w latach 30. ubiegłego stulecia, a jej tłem są modne kluby nocne, eleganckie przyjęcia i malownicze zakątki Nowego Jorku i Los Angeles.
Bobby (Jesse Eisenberg) jest wrażliwym romantykiem z Bronxu. Licząc na spełnienie marzeń o wielkiej karierze, wyrusza w podróż do Los Angeles, gdzie zaczyna pracę u swojego wujka Phila (Steve Carrell) – agenta topowych gwiazd Hollywood. Na miejscu poznaje piękną sekretarkę Vonnie (Kristen Stewart). Chłopak bez pamięci zakochuje się w dziewczynie, nie wiedząc jeszcze, że ta znajomość wywróci jego życie do góry nogami.



Premiera 19 sierpnia:


Boska Florence
Tytuł oryginału: Florence Foster Jenkins
Reżyseria: Stephen Frears

Florence Foster Jenkins kochała muzykę ponad życie. Niestety bez wzajemności. Natura obdarzyła ją słuchem i głosem, które nawet głuchego doprowadziłyby do rozpaczy. Florence jednak pragnęła śpiewem podbić świat i w pewnym sensie jej się to udało. Jako dziedziczka sporej fortuny i narzeczona St Clair Bayfielda, brytyjskiego aktora arystokraty posiadała atuty, przy których jej brak talentu wydawał się nieistotną przeszkodą. Dzięki heroicznym staraniom ukochanego udawało się jej występować na Broadwayu i nagrywać płyty, a przede wszystkim wciąż wierzyć w swój dar. Jednak gdy zapragnęła ukoronować swój tryumf koncertem w słynnym Carnagie Hall, nawet Bayfield wpadł w panikę. Ale czegóż nie robi się dla ukochanej.



Jak zostać kotem
Tytuł oryginału: Nine lives
Reżyseria: Barry Sonnenfeld

Uzależniony od pracy biznesmen prowadzi bardzo stresujące życie. Pewnego dnia, w wyniku zaskakującego wypadku, zostaje uwięziony... w ciele domowego kota, należącego do jego własnej rodziny. Prowadzi to do serii zaskakujących wydarzeń, a bohater może na własnej skórze sprawdzić trafność powiedzenia, że koty mają dziewięć żyć.



Premiera 26 sierpnia:

Jak Bóg da
Tytuł oryginału: Se Dio Vuole
Reżyseria: Edoardo Maria Falcone


Tommaso to ceniony rzymski kardiochirurg. I ateista. Wraz z żoną Carlą i dwójką dorosłych już dzieci tworzą modelową, nowoczesną, mieszczańską rodzinę. Przynajmniej tak im się wydaje. Gdy ich syn zapowiada, że ma rodzinie coś ważnego do powiedzenia, ojciec jest przekonany, iż jego latorośl ma zamiar wyznać im, że jest gejem. Programowo brzydzący się dyskryminacją Tommaso jest dumny, że nadarza się okazja, by udowodnić sobie i całemu światu, jak otwartym i tolerancyjnym jest człowiekiem. W końcu przychodzi dzień "coming outu" i Andrea wyznaje: "Postanowiłem zostać... księdzem". 
Tu kończy się tolerancja i otwartość ojca. Jego osobistym wrogiem staje się charyzmatyczny ksiądz Pietro, który zdaniem chirurga namieszał jego synowi w głowie. Tommaso przygotowuje iście szatański plan...





Czerwony Kapitan
Tytuł oryginału: Červený kapitán

Reżyseria: Michał Kollar

Rok 1992. Po upadku komunizmu pozostało wiele nierozwiązanych spraw kryminalnych, których sprawcy nigdy nie ponieśli kary. W ręce Krauza (Maciej Stuhr) – ambitnego, młodego detektywa z Wydziału Zabójstw, wpada jedna z nich. Na miejskim cmentarzu odnalezione zostają zwłoki z licznymi śladami tortur. Świadomi niebezpieczeństwa, Krauz wraz ze swoim partnerem, postanawiają jednak rozwiązać zagadkę. Wszystkie tropy prowadzą do „Czerwonego Kapitana” – owianego złą sławą specjalisty od „ostatecznych” przesłuchań z czasów minionej władzy. Niewielu przeżyło spotkanie z nim. Z każdą minutą wychodzi na jaw coraz więcej faktów, a podejrzenia padają na najwyższych decydentów policji i Kościoła.
„Czerwony Kapitan” to ekranizacja bestsellera Dominika Dána, który przeżył na własnej skórze większość z tego, co opisał w książce.





Znaleźliście coś dla siebie? Ja stawiam na Nie ma mowy! i Kwiat wiśni i czerwona fasola

Co do Sausage Party - czy po obejrzeniu zwiastuna też macie wrażenie, że już nigdy nic nie zjecie?



sobota, 6 sierpnia 2016

"Amerykański sen" Michał Majewski



Wakacje są dla mnie okresem, w którym często próbuję nowych dla mnie form literackich. Tym razem sięgnęłam po zbiór miniatur – krótkich opowiadań napisanych przez Michała Majewskiego i zebranych w książce Amerykański sen.

Głównym motywem wszystkich opowieści jest miłość i przewrotność ludzkiego losu. W każdym z nich poznajemy innych bohaterów, a ci są bardzo zróżnicowani: mamy staruszka, nieszczęśliwego męża, zazdrosną kochankę, wychowanka domu dziecka, czy faceta z kompleksem Edypa. Wiele opowiadań zaskakuje swoim zakończeniem, inne rozczarowują banalną i nieprawdopodobną historią. We wszystkich z nich jest wiele niedopowiedzeń, niejasności, momentami napisane są dość chaotycznie, myśli nie są przekazane wprost, każąc się domyślać pełnego przekazu. 

Miniatury zebrane w książce Amerykański sen napisane są językiem poetyckim z mnóstwem ciekawych i oryginalnych porównań i metafor. Część z nich jest rzeczywiście głęboka, dająca do myślenia, niekiedy są to jednak porównania groteskowe. 

Był lipiec, namiętny i gorący, niczym ta mała, którą zabrał nad morze, aby spróbować, jak mogłoby smakować „wspólne życie”
Jego małżeństwo od lat było fikcją, nie spał z żoną i nawet nie miał z nią dzieci, bo była bezpłodna jak stary, zielony kalosz. 
Moje oczy czytały tylko jego. Miłość jest ślepa. Usypia czujność umysłu. To stan cudownej choroby, zawężającej pole świadomości. Do tego jednego obiektu. Tylko do niego…
 Jak już wcześniej wspomniałam, opowiadania pana Majewskiego nie są jednoznaczne, a co za tym idzie posiadają budzące wątpliwości zakończenia, a mnogość przenośni jedynie podkreśla tajemnicę przedstawionych historii. Przyznać muszę, że przeszkadzało mi wtykanie do niemal każdego z nich opisów seksu, który w każdym przypadku był brudny i raczej nie miał nic wspólnego z intymnym zbliżeniem dwojga kochanków. Bohaterowie opowiadań byli już dostatecznie nieszczęśliwi, by jeszcze dokładać im tak ciężkie przeżycia jak gwałty czy  molestowanie seksualne.

Amerykański sen nie jest lekturą łatwą w odbiorze. Niech czytelników nie zwiedzie wakacyjna okładka przywodząca na myśl tanie romansidło i przewrotny tytuł nawiązujący do spełniania wszystkich marzeń. W miniaturach napisanych przez pana Majewskiego zawarta jest życiowa prawda i przeznaczenie. Ukazano w nich, jak bardzo ludzkie życie czy śmierć zależne są od pisanego nam losu. Jasno natomiast wskazano, że człowiek nie zawsze jest kowalem własnego losu, a powzięte raz decyzje definitywnie potrafią przekreślić najbardziej świetlaną przyszłość.

Zbiór miniatur Michała Majewskiego to z pewnością lektura dla wymagającego czytelnika, któremu nie przeszkadza niejednoznaczność i tajemnica przedstawionej historii, a także poetycki styl pisania. Jest to proza, która rozbawi, wzruszy bądź zgorszy, ale nie pozostawi czytelnika obojętnym wobec czytanego tekstu. 


Tytuł: Amerykański sen
Autor:  Michał Majewski
Data wydania: 26 kwietnia 2016
Liczba stron: 130 
Wydawnictwo: Psychoskok


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok

czwartek, 4 sierpnia 2016

Stos sierpniowy/ wyzwanie Kiedyś Przeczytam-edycja 2016/ Garść sierpniowych zapowiedzi książkowych

Cudem udało mi się skończyć pierwszy stosik w wyzwaniu Kiedyś Przeczytam organizowanym przez Lustro Rzeczywistości. Nie myślałam, że tyle to potrwa i że tak często będę zmieniać swoje czytelnicze plany. Nadszedł czas na drugi stosik, który w dużej mierze (mam przynajmniej taką nadzieję, pokryje się z tym co przeczytam w sierpniu).



Od góry:
1. Szczygieł Donna Tartt
2. Znalezione nie kradzione Stephen King
3. Siedem dni łaski Carla Gràcia Mercadé
4. Zbuntowana Veronica Roth
5. Krzyk Persefony Joanna Pypłacz
6. Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Rok później Ann Brashares
7. Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Ostatnie lato Ann Brashares
8. Dwadzieścia siedem snów Marta Alicja Trzeciak
9.  Sprzedaj lodówkę i jedź dookoła świata Kacper Godycki – Ćwirko
10. Festung Breslau Marek Krajewski
11. Rok 1984 George Orwell
12. Panie z Cranford Elizabeth Gaskell

Właśnie jestem w trakcie czytania Dwudziestu siedmiu snów, powieści, która mnie w sobie powoli rozkochuje . Wydają się książką niezwykle magiczną i tajemniczą, czymś nowym i oryginalnym.

Garść sierpniowych premier książkowych:

Premiera: 05 sierpnia 2016



Wydawnictwo Albatros

Jest rok 1999. Po śmierci dziadka, Aurélien Cochet odkrywa, że w czasie wojny pracował on w Lebensborn, nazistowskiej fabryce nadludzi. Lebensborn określająca się jako placówka opiekuńczo-wychowawcza w rzeczywistości miała na celu gromadzenie dzieci o aryjskiej urodzie i przekazywanie ich do adopcji niemieckim rodzinom. Program działał w tajemnicy na terenie Rzeszy Niemieckiej i w krajach okupowanych. Tymczasem, w małej wiosce nad Marną, znalezione zostaje ciało osiemdziesięciolatka. Żandarmi szybko zjawiają się na miejscu zdarzenia i ustalają, że nieszczęśnik był najprawdopodobniej niewygodnym świadkiem włamania, którego pozbyli się rabusie. Nie podejrzewają nawet, że choć od drugiej wojny światowej upłynęły już dekady, emeryt jest drugą już ofiarą eugeniki nazistowskiej. Narażając życie swoje i najbliższych Aurélien próbuje rozwiązać zagadkę jednego z najbardziej tajemniczych i przerażających programów Trzeciej Rzeszy, w którym w jakiś sposób brał udział także jego przodek.

Premiera: 09 sierpnia 2016


Wydawnictwo Psychoskok

Życie jest niesamowitym darem otrzymanym od Boga, bez specjalnych zasług, ot tak, rozpoczyna się i nigdy już nie ustaje, nawet jeśli ciało rozpadnie się. Powieść jest próbą ukazania, jak wielka jest siła ducha i ile może dokonać, jeśli wykracza poza materialną stronę ciała. Historia spotkania z Elishebą narodziła się na polskiej prowincji, w czasie drogi do pracy, w pociągu kursującym codziennie z Bielsko-Białej Północ do stacji Łodygowice Górne. 
„Bóg nigdy nie powiedział nam, jak się nazywa. Jedynie użył zwrotu: „Ja jestem, który jestem”
i chociaż, jak mi się wydaje, już gdzieś słyszałem podobną interpretację, wewnętrznie potwierdzałem ją całym sobą. On był, jest i będzie nieustającym ruchem zawierającym w  jednym punkcie wszystko, co można stworzyć i jeszcze stwarzać. Ten czasownik, który określa Go, jakby nie miał czasu przeszłego ani przyszłego, a znajdował się tu i teraz, teraz był na wieki wieków w moim małym mózgu.”


Wydawnictwo Psychoskok

Z całą pewnością starość to ostatni etap ludzkiego życia, który warto właściwie wykorzystać. Czas jest nieubłagany i mija bezpowrotnie, dlatego należy właściwie wykorzystać każdą chwilę, i nigdy nie wątpić, że może być lepiej. 
„Bankiet wysuszonych kasztanów” pozwoli nam poznać cztery niezwykłe staruszki, które całkiem przypadkiem  poznają się na sali oddziału geriatrycznego. Szpitalne warunki pozostawiają wiele do życzenia, dlatego bohaterki postarają się zrobić wszystko, by poprawić sobie warunki pobytu. Starych, niewygodnych łózek, przestarzałego wyposażenia, wzbogaconego darami z WOŚP nie da się wymienić, ale istnieją sposoby, aby wpłynąć na głodowe racja żywnościowe, czy opieszałość pielęgniarek.Cztery niepozorne staruszki, dowiodą, że warto wykorzystać każdą chwilę i nadarzającą się okazję. Ich zaradność zachęci do działania wiele osób, nawet szpitalnego kapelana, który odegra kluczową rolę w organizowaniu tytułowego bankietu… 
Książka jest lekko napisaną pochwałą życia, która trudy starości łagodzi ogromną dawką humoru. Autorka zdołała poruszyć istotne aspekty życia, które z czasem mogą dotyczyć nas wszystkich i jednocześnie dowieść, że nie ważne są dalekosiężne plany lecz chwile uchwycone tu i teraz…

Wydawnictwo Psychoskok


Książka jest II uzupełnionym wydaniem pozycji; Boska seksualność czyli sztuka kochania sercem;, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem czytelników. Autor dołożył wszelkich
starań, by wyczerpująco poszerzyć i wzbogacić treść. Boska seksualność czyli sztuka kochania sercem; powstała w zaledwie kilka dni i pozostaje darem dla wszystkich zainteresowanych tematyką. Zdolność kochania Sercem posiadamy bowiem wszyscy, a doskonaląc ją z łatwością doświadczymy Nowej Ziemi. Grzegorz Kaźmierczak wprowadza czytelników w przestrzeń pozwalającą obudzić w sobie Dar Boskiej Seksualności i odkryć największą tajemnicę człowieka. Rozbudzona świadomość
ułatwia odkrywanie prawdy o samym sobie. Wszyscy, którzy po lekturze pozycji odczują potrzebę dalszej pracy nad sobą, powinni sięgnąć po pozostałe publikacje autora.
Fragment od autora:
Przeniknijcie się świadomością boską, płynącą z kart tej książki, a ona pomoże wam wznieść się w niecodzienność, w nowy boski świat, poprzez poznanie, pokochanie prawdy o waszym Darze seksualności, w każdym człowieku. Dar tego poznania da wam wyjście z zagubienia stojącego niżej zwierzęcego doświadczania człowieka na Ziemi. Płynące tu słowa to słowa mego syna, który poprzez jedność z JAM JEST, dar wam księgi tej czyni.

Wydawnictwo Rebis

Dilys pozornie nie ma powodów do narzekań – prowadzi przyjemne życie we wspaniałym domu, podczas gdy mąż zarabia na jej zachcianki. Aż któregoś dnia poznaje ona młodego mężczyznę, który przewraca jej świat do góry nogami. Zmienia ją z wiernej, nieskazitelnej żony w zmysłową i zdolną do najgorszych oszustw kochankę. Przy okazji Dilys dowiaduje się, że choć kłamstwa są wprawdzie powszechnie potępiane i niemoralne, to jednak dzięki nim można zupełnie przypadkowo dokonać szokujących odkryć.
Zabawna i urokliwa, a do tego pełna wzruszeń historia, oparta na starym jak świat konflikcie pieniądza i miłości. Okazuje się, że niewiele potrzeba, by porzucić idealny świat i zatańczyć na wulkanie...

Premiera: 17 sierpnia 2016


Wydawnictwo Znak Horyzont

Zachwycające, namiętne, niebezpieczne. Kobiety sukcesu, władczynie trendsetterki. Ich życiorysy zapewniłyby dostatnie życie hollywoodzkim scenarzystom. Oto boskie Włoszki, które świat pokochał. I znienawidził.  
Carla Bruni żyje jak księżniczka z francusko-włoskiej bajki. Prasa z zapartym tchem czyha na jej potknięcia.
Luisa Casati jest drugą po Matce Boskiej najczęściej portretowaną kobietą w historii.
Sonia Gandhi, córka murarza, porzuca wszystko dla miłości. Nie spodziewa się, że ta decyzja postawi ją na czele największej partii na świecie. 
Katarzyna Medycejska zmusza kobiety do noszenia gorsetów. Nawet nocą. 33 centymetry to wymagany przez królową obwód talii. 
Jadwiga Toeplitz-Mrozowska w podkieleckiej wsi marzy o sławie. Dzięki uporowi trafia na salony elity finansowej i intelektualnej Królestwa Włoch. 

Wydawnictwo YA!

Bezwzględna Violet jest skoncentrowana na swoim celu, Erica szuka miłości, ciepła i stabilizacji. Która z nich przejmie kontrolę nad bohaterką?
Co by było, gdybyś zaczęła żyć kłamstwem, a to kłamstwo stało się prawdą?
Życie Violet kręci się wokół dwóch spraw. Jak stać się Ericą Silverman – dziewczynką, która zaginęła wiele lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach? Druga sprawa stanowi jej największą tajemnicę: musi wykraść cenny obraz z sejfu pani Silverman – matki Eriki – i zacząć nowe życie ze swoim ojcem z dala od wszystkich problemów…
Siedemnastoletnia Violet zaczyna szaleńczą jazdę bez trzymanki. Usiłuje utrzymać wszystkich w przekonaniu, że jest zaginioną Eriką, kalkuluje każdą decyzję, waży każde słowo. Jednocześnie powoli zaczyna tracić tożsamość. Która z osobowości w końcu przejmie kontrolę? Zimna profesjonalistka Violet, czy niewinna Erica, która ponad wszystko pragnie znaleźć się w kochającym domu?


Wydawnictwo Otwarte

Są dwie Waverly.
Pierwsza: ma nieskazitelny wygląd, popularnych przyjaciół, najlepsze oceny w szkole i świetne wyniki w sporcie.
Druga: to tajemnicza dziewczyna, która zagłusza myśli bieganiem do utraty tchu. W nocy zastanawia się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby zrzuciła maskę, którą nosi za dnia.
Jest dwóch Marshallów.
Pierwszy: bad boy, który nadużywa alkoholu, ryzykując wydalenie ze szkoły. Nie ma to dla niego znaczenia – w końcu jest nikim.
Drugi: ten, który czuje więcej, niż przyznaje sam przed sobą. Zmaga się z ciężarem, o którym inni nie wiedzą.
Waverly i Marshall spotykają się… we śnie. Jest to miejsce, gdzie oboje mogą być sobą. I gdzie dotyk wydaje się równie prawdziwy jak na jawie. Czy odważą się swoje wyśnione miejsca zamienić na rzeczywistość?


Wydawnictwo Znak

Anita prawie nie wychodzi z domu. Podgląda ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. To jej okno na świat, które pozwala kontrolować wszystko i wszystkich. I zapomnieć o sypiącym się małżeństwie oraz dziecku, które bardzo chciałaby mieć. 
Pewnego dnia znajduje w szafie sukienkę, której nie kupiła. Później szminkę, która jej nie pasuje. Potem wydarza się coś jeszcze…
Ktoś wie o niej wszystko. I powoli realizuje swój plan.
Thriller psychologiczny, którego nie będziesz mógł odłożyć. Takiej autorki jeszcze w Polsce nie było.



Wydawnictwo Czwarta Strona

Dwie bliźniaczki, Julia i Julita, prowadzą osobliwą grę: zamieniają się ubraniem, zmieniają makijaż i fryzurę, żeby przejąć tożsamość tej drugiej.
Julita jest beznadziejnie zakochaną singielką, która pragnie stabilizacji i rodzinnego ciepła.
Julii na pozór niczego nie brakuje, żyje otoczona luksusem, z własną gosposią i ogrodnikiem. Ma męża i syna, ale niestety jej życie pozbawione jest miłości… Męża traktuje przedmiotowo, a synem niemal wcale się nie interesuje.
Julita często odwiedza Julię i zajmuje jej miejsce, opiekując się siostrzeńcem, podczas gdy Julia spotyka się z kochankami. W ten sposób obie znajdują szczęście i spełnienie. Do czasu. W trakcie jednej z tych osobliwych zamian Julia i jej kochanek zostają znalezieni martwi.  Wszyscy są przekonani, że zginęła jej siostra… Do czego doprowadzi skradziona tożsamość?
Najnowsza powieść Agnieszki Olejnik to pełna niepokoju historia sióstr, które przekroczyły dozwolone granice.

Wydawnictwo Znak

Opowieść, w której znajdziesz wszystkie najpiękniejsze emocje – dobro, wielką dozę optymizmu, a przede wszystkim życiową mądrość, którą możesz czerpać pełnymi garściami.
Wszyscy mają wobec Igi jakieś oczekiwania: przyszła teściowa, roszczeniowy ojciec, koleżanki z pracy, a nawet ukochany Wiktor. Coraz trudniej jest jej w pełni cieszyć się szczęściem, obawia się też, że nie do końca pasuje do świata, w którym się znalazła. Czuje, że to ona powinna dyktować warunki swojemu życiu…
Czy Iga i Wiktor posłuchają głosu serca i wybiorą prawdziwe uczucie? Kto pomoże im odnaleźć właściwą drogę: przyjaciele, rodzina, czy może ktoś zupełnie obcy?
Życie ich przyjaciół też pełne jest zawirowań. Janek spotyka wreszcie miłość, która wywraca mu świat do góry nogami. Amelia zaś wbrew wszystkiemu przekonuje się, że i ona ma prawo do szczęścia. A wszystko to za sprawą pewnej wyjątkowej kobiety o imieniu Ludwika…

Premiera: 19 sierpnia 2016
Wydawnictwo Psychoskok


Poradnik autorstwa Roberta Kozłowskiego w prosty i obrazowy sposób wyjaśnia, czym jest coaching, by czytelnik mógł zdobyć umiejętności pozwalające skutecznie wykorzystywać zdobytą wiedzę. Zaprezentowana metoda Coachingu Drogi pozwala pokonać trasę, jaką podąża klient wraz z towarzyszącym mu coachem, aż do jej końca, który wieńczy osiągniecie założonego przez klienta celu.
„Coaching drogi” umożliwia poznanie podstawowych zasad, umiejętności oraz struktur rozmowy coachingowej w modelu Coachingu Drogi. Zadania umieszczone w książce pozwalają na etapowe ćwiczenie nabywanych umiejętności, a wywiady z doświadczonymi coachami, którzy skutecznie prowadzą praktykę coachingową oraz godne naśladowania przykłady umieszczone w ostatnim rozdziale, podsumowują zdobytą wiedzę i inspirują do działania.
Konstrukcja książki umożliwia etapowe nabywanie i ćwiczenie zdobywanej wiedzy, tak aby każdy pragnący podążać „Coachingiem drogi” mógł sprawdzić się w roli skutecznego coacha. Robert Kozłowski jest certyfikowanym trenerem biznesu, praktykiem menadżerem, coachem i doradcą, twórcą programów szkoleniowych z zakresu przywództwa, coachingu i zarządzania sobą, dlatego zyskujemy pewność, że pobieramy naukę ze sprawdzonego źródła.


Premiera: 22 sierpnia 2016
Wydawnictwo Psychoskok

Dramat ukazujący świat dylematów, błędów i grzeszków współczesnego człowieka w zderzeniu ze światem świętych i błogosławionych. Wczytując się w treść bardzo szybko zrozumiemy, że światy te są do siebie bardzo podobne.
„(Nie)święci” zabiorą nas do kawiarni Pod Złotym Cielcem. Właśnie tutaj pojawią się zagorzali wrogowie Kościoła - polityk (Tomasz), artystka-feministka (Sara) i młody homoseksualista (Filip), którym nie w smak będzie towarzystwo duchów świętych i błogosławionych, którzy umówili się tutaj na spotkanie kręgu biblijnego. 
Wartka akcja bardzo szybko wciągnie nas w wir wydarzeń pozwalający zrozumieć, że świat świętych i błogosławionych jest podobny do człowieczego. Błędy popełniają przedstawiciele obu grup, ale okazuje się, że miano tytułowych „(nie)świętych” pasuje do „niebiańskiej” siódemki, a trójka wrogów Kościoła może odnaleźć w sobie zadatki na świętych…
Dramat przeznaczony do wykorzystania na scenie teatru. Aluzje do różnych wydarzeń politycznych i kulturalnych, liczne dygresje, biblijna symbolika i dowcip sprawia, że czytelnik zyskuje wiedzę, jak można iść pod prąd we współczesnym świecie.

Premiera: 24 sierpnia 2016
Wydawnictwo Filia

Dwudziestoośmioletnia Maggie Sparkes przyjeżdża do Nowego Jorku, by spakować rzeczy przyjaciółki, która popełniła samobójstwo. Policja zgromadziła mocne dowody. Twierdzą, że Celine połknęła całe opakowanie środków psychotropowych, popiła je wódką i już się nie obudziła. W szkatułce ukrytej w mieszkaniu przyjaciółki Maggie odkrywa jednak coś, co stawia wiele niewygodnych pytań. Musi dowiedzieć się czegoś o tajemniczym mężczyźnie, którego Celine kochała, chociaż miał stać się przyczyną jej zguby.

Szukając informacji, Maggie odkrywa nieznane fakty z prywatnego życia przyjaciółki. Przypadkowo stawia się także na celowniku mordercy, który nie cofnie się przed niczym, by jego zbrodnie nie wyszły na jaw.

"Ten mężczyzna był moim zbawieniem. Teraz przez niego zginę."

Wydawnictwo Marginesy

Nie słyszałyście? Sześćdziesiąt to nowe czterdzieści!
Co miesiąc najlepsze przyjaciółki Claudia, Sal, Ella i Laura spotykają się na drinka, świętując czterdzieści pięć lat przyjaźni. Znają siebie i swoje życie od podszewki. Swoje ambicje, kariery, mężów, kochanków, dzieci, nadzieje, lęki, podjęte decyzje i te niepodjęte… 
Sal spędziła całe życie na budowaniu udanej kariery redaktorki magazynu, ale nigdy nie zrobiła niczego, na co nie miała wpływu.
Claudia kochała swoje miejskie życie – każda myśli o wsi przyprawiała ją o dreszcze. Ale, o czym przekonuje się wiele kobiet, potrzeby innych ludzi wydają się zawsze znajdować na pierwszym miejscu…
Ella jest gotowa, żeby spróbować czegoś nowego. Ale nigdy nie trafiła się jej okazja do radykalnej zmiany…
Laura uległa najstarszemu banałowi z książek. Ale to nie znaczy, że jest łatwiejszy do zaakceptowania.
Choć czerpią siłę ze swojej przyjaźni, zdają sobie sprawę, że ich życie dalekie jest od własnych oczekiwań – pokoleniu, które chciało zmienić świat, nie jest łatwo przyjąć fakt, że się starzeje.
Prawdziwa, prowokacyjna, zabawna i inspirująca powieść, która zadaje trudne pytania o to, co świat proponuje kobietom, kiedy się starzeją, i daje zarówno poruszające, jak i radośnie pocieszające odpowiedzi czterem przyjaciółkom świętującym upływający czas.

Premiera: 25 sierpnia 2016
Wydawnictwo Kobiece

Powieść, która znalazła się w pierwszej dwudziestce najciekawszych książek 2015 roku!
Poruszający debiut o historii tragicznej miłości rozgrywającej się na tle masakry Ormian w Turcji.
Kiedy dziadek Orchana zostaje znaleziony martwy, młody mężczyzna dziedziczy po nim rodzinną firmę specjalizującą się w tkaniu kilimów. Jednak w testamencie przedstawiciela szlachetnego rodu znajduje się więcej pytań niż odpowiedzi. Okazuje się bowiem, że Kemal pozostawił posiadłość rodzinną zupełnie obcej osobie - kobiecie przebywającej w domu starców w Los Angeles.
Orchan, próbując dociec motywów takiego postępowania, kupuje bilet na najbliższy lot do Los Angeles. To w tym mieście odkryje tajemnicę głęboko skrywaną przez siedemdziesięcioośmioletnią Sedę - tajemnicę, która zatrzęsie posadami stabilnej codzienności Orchana.
Historia, której fabuła rozciąga się od ostatnich lat istnienia Imperium Osmańskiego po czasy współczesne. To opowieść o namiętnej miłości, niewyobrażalnych tragediach rodzinnych oraz tajemnicach, których wyjawienie spowoduje lawinę nieoczekiwanych wydarzeń.
Powieść Aline Ohanesian została nagrodzona nagrodą PEN/Bellwether Prize for Fiction.

Premiera: 26 sierpnia 2016
Wydawnictwo Psychoskok

Wciągająca, naznaczona wątkami erotycznymi i licznymi dramatami powieść obyczajowa,
która pozwoli nam poznać niebywale skomplikowane życie chirurga Piotra. Początkowo zdawało się, że Piotr z łatwością będzie piął się po kolejnych szczeblach edukacji, by ostatecznie jak ojciec zostać chirurgiem. Niestety nieubłagany los sprawia, że bohater traci rodziców i zraz po maturze musi rozpocząć samodzielne życie.
Praca w biurze operetki oraz sprawdzanie się w roli artysty chóru nie jest w stanie zaspokoić
pragnień Piotra, dlatego przy nadarzającej się okazji podejmie ponowną próbę dalszej edukacji, by z czasem spełnić swe marzenie i rozpocząć pracę jako chirurg.
Na przestrzeni kolejnych lat Piotr dojrzewa, by świadomie walczyć o swą przyszłość.
Zasmakowuje miłości, mierzy się z ateizmem, i pozwala bez reszty pochłonąć pracy.
Ostatecznie Piotr spotka kobietę, która odmieni jego dotychczasowe życie, i pozwoli znów cieszyć się rodzinnym szczęściem. Narodziny dziecka mają dopełnić radość pary, niestety choroba, która niespodziewanie zaatakuje ciało Piotra może zniweczyć wszystko…


-------------------------------------------
źródło opisów:
www.empik.com 
materiały promocyjne wydawnictwa Psychoskok


poniedziałek, 1 sierpnia 2016

"Dziewczyny z Powstania" Anna Herbich



O Powstaniu Warszawskim powiedziano wiele, a jeszcze więcej przemilczano. Prawdę okrutnych wydarzeniach ukrył wybawiciel w mrokach historii narzuconego przez siebie reżimu, by nie wyszło na jaw, że nie kiwnął palcem i czekał u granic stolicy, by mieszkańcy zostali wyrżnięci co do nogi. O Powstaniu nawet w czasach rodzącej się demokracji za głośno nie było, dopiero ostatnie lata wpłynęły na podniesienie świadomości historycznej Polaków w tym zakresie. Odsuwając na bok dywagacje na temat czy było słusznym krokiem, czy też nie, z jego materią warto się zapoznać. Jedną z pozycji, dzięki której można zgłębić temat są Dziewczyny z Powstania Anny Herbich.

Powstanie kojarzy się głównie z mężczyznami. To oni walczyli, roznosili pocztę, ginęli w chwale na placu boju. Czy słusznie? Książka Dziewczyny z Powstania pokazuje, że kobiety odegrały równie ważną rolę w tamtym czasie. Jedenaście reprezentantek płci pięknej, do których dotarła autorka, dzieli się swoimi wstrząsającymi przeżyciami z tamtego okresu. W trakcie rozgrywających się walk miały od kilku do dwudziestu-kilku lat, były córkami, matkami, narzeczonymi i żonami, pełniły te funkcje szczęśliwie, a radość z dnia codziennego i nierzadko wspaniałe dzieciństwo zostało z dnia na dzień zakończone przez wojnę. Zaraz po wybuchu Powstania, bohaterki książki walczyły dzielnie, by chronić siebie i innych. Pracowały jako wolontariuszki, pomagały w kuchni, były łączniczkami, czy też po prostu matkami, które miały jeden cel – uchronić od śmierci swoje dziecko.

Opowieści dziewczyn z Powstania przerażają i wywołują niezmierny smutek, bez fałszywej nuty przedstawiają przerażające wydarzenia,  w żaden sposób nie ukrywając prawdy i nie osładzając jej delikatniejszymi opisami.  Zresztą w jaki sposób można umilić opowieści przesączone strachem przed śmiercią, obawą, nie o lepsze jutro, ale o przeżycie kolejnych sekund. Jak można mówić obojętnie o okupancie, który wyrywa z rąk ojca dziecko i wrzuca je do płonącego budynku, o wrzucaniu granatów do piwnic, w których ukrywała się ludność cywilna? Wreszcie o wyzwolicielach niszczących wszystko dla samego aktu zniszczenia, grabiących napotkane domostwa i brutalnie gwałcących polskie kobiety.

Wszystkie dziewczyny z Powstania podejmują wątek słuszności tego ruchu. Ich podejście do tematu zależy w rzeczywistości od ich roli i wieku w jakim były w tamtym czasie. Te, które walczyły, zgodnie twierdzą , że nie było innego wyjścia. Te, które były matkami, uważają powstanie za niepotrzebne.
Czy było warto? Mimo tego wszystkiego, co się stało, odpowiadam bez wahania - tak. Było warto. Dlaczego? Aby to zrozumieć, wystarczy rozejrzeć się wokół siebie.
                                                                                                  Janina Różecka z domu Gutowska
Decyzję o wywołaniu Powstania Warszawskiego, tak jak mój mąż, oceniam krytycznie. Janek od początku mówił, że to nie ma sensu. Poszedł do walki z obowiązku. był żołnierzem.
Gdyby Powstanie nie wybuchło, Warszawa nie zostałaby tak zniszczona i nie zginęłoby tylu ludzi. Straty nasze w tej bitwie były przecież niewyobrażalne - dwieście tysięcy zamordowanych i poległych. Tylu znajomych, tylu bliskich...
                                                                                                   Irena Herbich z domu Wilga
 
Kolejnym ciosem po upadku zrywu była dla walczących powojenna rzeczywistość. Polska już nie była krajem, o jaki walczyli, a władze ostro dawały powstańcom w kość. Tak te czasy podsumowała Anna Branicka-Wolska:
Najlepsi ludzie, najlepsi Polacy zginęli w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie ich zabrakło, a ich miejsce zajęły szumowiny, karierowicze. To już nie jest to samo państwo i to już nie jest ten sam naród. Stary, wspaniały świat, w którym zostałam wychowana i którego byłam i chyba do dzisiaj jestem częścią, został unicestwiony. Wiele jeszcze czasu upłynie nim to wszystko odrobimy. 
Dzisiaj często robimy problem z niczego, zbytnio się spinamy, żyjemy w stresie gubiąc gdzieś to, co w życiu najważniejsze. Cytując jedną z bohaterek:
Czy twoje miasto jest bombardowane? Czy twojemu mężowi grozi śmierć od nieprzyjacielskiej kuli? Czy twoje dzieci głodują? Jeżeli nie, to nie masz powodu do narzekania. Wszystko inne jest bowiem błahostką. 
Może więc warto przystanąć i cieszyć się chwilą, bo na to zwracają uwagę wszystkie dziewczyny z Powstania? Polecam więc sięgnąć po wspomnienia spisane przez Annę Herbich, chociażby po to, by uszczknąc odrobine z mądrości i doświadczenia tych wspaniałych kobiet, które zgodziły się opisać swoje wspomnienia. Przy okazji, szczególnie w takim dniu jak dzisiaj, warto oddać  Powstańcom należny im szacunek, przecież tak bardzo na niego zasługują.


Tytuł: Dziewczyny z Powstania
Autor:  Anna Herbich
Data wydania: 19 maja 2014
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Znak Horyzont