środa, 24 sierpnia 2016

"Bankiet wysuszonych kasztanów" Joanna Stańda


Starość to niewdzięczny temat. Kto w dzisiejszych czasach chce czytać czy pisać o starości, skoro jedynie wychwalamy młodość i pragniemy ją sobie sztucznie przedłużać? Z każdego kąta wyskakują reklamy kremów przeciwzmarszczkowych, leków i suplementów poprawiających kondycję i sprawiających, że każdy ma się czuć dwadzieścia lat młodziej. Czy wato zatem zadać kłam kultowi młodości i pokazać, że tak naprawdę nie warto zapominać o starości, bo ta się nieuchronnie zbliża? Bankiet wysuszonych kasztanów Joanny Stańda jest próbą odpowiedzi na te nurtujące pytania.

Szpital, oddział geriatrii i cztery niepokorne staruszki: gruba, arystokratka, wielbicielka ogrodnictwa i oczytana, czyli diametralnie różniące się osobowości. Na dokładkę dołożona zostaje młoda osóbka. Taki zestaw może doprowadzić tylko do jednego – lawiny nieporozumień i salw śmiechu. 

Autorka książki z mistrzowska wprawa ukazuje typy babć, jakie możemy spotkać na co dzień. Zatem na oddziale geriatrii mamy staruszki delikatne, które odjęłyby sobie, żeby dać innym, ale też przekonane o własnej wartości, domagające się uwagi i nieustającego zainteresowania. Inaczej jest w przypadku młodej kobiety, Oliwii, która trafia na oddział, jest ona żądną krwi i pieniędzy, żyjącą pracą korporacyjną businesswoman. 

Bankiet wysuszonych kasztanów mimo swojej objętości i prześmiewczości, nie należy do kanonu lektur lekkich, o których szybko się zapomina. Jest to słodko-gorzka opowieść o bolączkach podeszłego wieku, która wskazuje, że starość nikogo nie ominie. Książka traktuje o samotności, opuszczeniu, rodzicielskim żalu, tęsknocie za dawnym wyglądem, sprawnością i samowystarczalnością. Ukazuje młodość jako butną, zapatrzoną w siebie i nieznoszącą sprzeciwu, unoszącą się głupią mądrością, niepopartą doświadczeniem. 

Publikacja autorstwa Joanny Stańda jest prztyczkiem w nos dla wszystkich, którzy uporczywie lansują kult młodości. Autorka jednoznacznie wskazuje, że młodość bez doświadczenia starości, często schodzi na manowce, a robi to w sposób prześmiewczy, który o ważkich sprawach traktuje niezwykle lekko. Wszystko to sprawia, że Bankiet wysuszonych kasztanów to świetny debiut powieściowy. 

Tytuł: Bankiet wysuszonych kasztanów
Autor: Joanna Stańda
Liczba stron: 144
Data wydania: 9 sierpnia 2016



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.




1 komentarz:

  1. Ciekawa chudzinka. :) Trzeba przyznać, że to może być nie tylko lekka lekturka, ale także przystanek na refleksję. A jeśli do tego to świetny debiut, to mam ochotę na te kasztanki! :)
    Serdeczne uściski! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)