czwartek, 18 sierpnia 2016

Wakacyjny TAG książkowy



Jakiś czasem temu Olga z bloga Okiem Wielkiej Siostry nominowała mnie do wiosennego tagu książkowego. Wstyd się przyznać, ale wiosna się skończyła, powoli kończy się lato, a ja dalej zostałam z tagami w lesie. Po jakimś czasie Olga zrobiła Wakacyjny TAG książkowy i teraz, co by lepiej się wpasować w panującą za oknem aurę, postanowiłam w ramach rehabilitacji odpowiedzieć na pytania w nim zawarte. 

31 sierpnia: Książka, która skończyła się według Ciebie za szybko
źródło

Zazwyczaj za szybko kończą się dla mnie książki z otwartymi zakończeniami i to one, najczęściej skutkują u mnie książkowym kacem i wielkimi przemyśleniami, co by było gdyby… Ostatnią taką powieścią była historia zawarta w Kiedy księżyc jest nisko Nadii Hashimi. Wprost nie mogłam uwierzyć, że autorka urwała ją w takim momencie, aż dopytywałam, czy nie otrzymałam jakiegoś wadliwego egzemplarza.

Plażing: Bohater – ciacho

źródło

Nie jestem typem czytelnika, którego jest w stanie zauroczyć książkowy bohater, a obraz mojego ciacha znacznie odbiega od ciach przedstawianych w literaturze. Jeśli dla mnie facet ma wielkie mięsnie, kostkę na brzuchu, idealne włosy, a wszystkie bohaterki wzdychają na jego widok, co tu dużo mówić, dla mnie jest jakiś taki… niemęski. 
Jeśli miałabym wskazać, czy kiedykolwiek uważałam jakiegoś bohatera za ciacho, to był to chyba Harry Potter. Mając lat dwanaście i czytając tę książkę, tak zakochałam się niej, że zauroczyli mnie i jej bohaterowie, a ja tęsknie wyczekiwałam dalszych przygód czarodzieja okularnika i na samą myśl o nim tęsknie wzdychałam. 


Pacha Janusza w komunikacji miejskiej: Co Cię odstrasza w książce?

źródło

Odstrasza mnie nadmierne i niepotrzebne epatowanie erotyką i seksem. Zażenowanie wzbudza we mnie, kiedy intymność i związek bohaterów zostają sprowadzone do zwierzęcego pożądania i w żaden sposób nie wskazują na to, że mogliby żywić wobec siebie jakieś uczucia.


Budka z lodami: Książka, którą spotykasz na każdym kroku.
źródło

żródło


Wszelką modę na książki staram się omijać. Nie jest tak, że nie chcę ICHczytać, bo sięgam po takie, które mnie zainteresują, ale zazwyczaj po jakimś czasie, gdy przeminie na nie bum. Ostatnio na każdym rogu widuje Zanim się pojawiłeś Jojo Moyes albo powieści Remigiusza Mroza. 

Upał: gorąca okładka.
źródło


Pustynia, żar lejący się nieba – chyba nikt nie wątpi, że ta okładka jest gorąca.


A może by tak rzucić wszystko...: Jaki tytuł mógłby nosić Twój tegoroczny urlop:

źródło

Mój tegoroczny urlop związany był ze zmianą stanu cywilnego. Nie znam tej powieści, ale tytuł wpasowuje się idealnie.

Grill: Książka, do której możesz wracać co tydzień.

źródło

Tydzień to dość krótki okres, by wracać cały czas do jednej książki. Aktualnie postanowiłam powrócić do Stowarzyszenia Wędrujących Dżinsów, które jako nastolatka uwielbiałam. Chcę sprawdzić, czy to rzeczywiście tak mądra młodzieżówka, jak ją zapamiętałam.
Codziennie natomiast wracam do Biblii (aktualnie jestem na etapie Starego Testamentu), bo sobie obiecałam, że prędzej czy później ją przeczytam. 


Do tagu zapraszam każdego, kto ma ochotę. Zostało jeszcze trochę wakacji, więc może macie ochotę się pobawić i odpowiedzieć na pytania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)