Wraz z kolejną filmową ekranizacją w łaski literatury dla kobiet wdarła się najbardziej znana na świecie, zwariowana singielka - Bridget Jones, by uraczyć czytelników swoimi niecodziennymi przygodami.
Głowna bohaterka, starsza i szczupła, bo w końcu udało jej się osiągnąć idealną wagę, nie zmieniła się ani na jotę, dalej pozostaje tą samą Bridget, totalnie zakręcona, nieuważną i nieodpowiedzialną. Tym razem daje się ponieść chuci i ląduje, a jakże, z dwoma różnymi facetami w łózku. Jak to bywa w życiu Bridget, niebawem dowiaduje się, że wejdzie w upragnioną rolę - matki. Żeby jednak nie było za łatwo, okazuje się, że czas spłodzenia jej pierworodnego w obu przypadkach jest równie prawdopodobny i już nie tylko główna bohaterka, ale też wszyscy wkoło zadają sobie znamienne pytanie: kto jest ojcem?
Dziennik Bridget Jones. Dziecko to historia, której akcja umiejscowiona została pomiędzy drugim i trzecim tomem przygód sławnej singielki i nie stanowi ich kontynuacji, jednak z powodzeniem można ją nazwać idealnym uzupełnieniem całej serii. Główna bohaterka, mimo przyrostu lat i utraty wagi, pozostaje starą, dobrą Bridget, której fartem udaje się zdobyć wszystko o czym marzy.
Książka pełna jest dowcipnych dialogów i scen, co niejednokrotnie wywołuje salwy śmiechu podczas lektury. Autorka wielokrotnie mrugała okiem do czytelnika ukazując swój talent komiczny.
Och! Moje drogie! Najdroższe czytelniczki i finalistki! Nagroda przyznana zostaje ex aequo! Omaguli Qulawe za Dźwięk ponadczasowych łez i Angeli Binks za Bezdźwięczne łzy czasu.
Po raz kolejny czytelniczki mogą utożsamić swoje przeżycia z perypetiami Bridget, chociaż przyznać trzeba, że te są dość mocno przejaskrawione. Fielding postawiła jednak na ukazanie swojej bohaterki jako silnej i niezależnej kobiety, takiej, która nie będzie się mazać, bo straciła faceta. Bridget nie szuka na siłę akceptacji i miłości, jak czyniła to wcześniej. Żyje z dnia na dzień wedle własnych upodobań.
Ludzie zazwyczaj nie wytrzymują pod naciskiem oczekiwań. Za każdym razem , że trzeba to, że trzeba tamto. Cała sztuczka polega na tym, żeby skoncentrować się na tym, co jest, a nie na tym, co ma być.
Jedynym co można książce zarzucić, jest data jej wydania - po premierze kinowej, gdyż w pewien sposób poznanie filmowej wersji psuło radość z czytania. Wiele wiernych fanek Bridget już poniekąd znało fabułę. Dobrze, że ta w dość znaczącym stopniu odbiegała od tej filmowej.
Kolejny tom perypetii Bridget Jones to niezwykle humorystyczna i lekka lektura, która stanowi idealne uzupełnienie cyklu o sławnej singielce. Najwierniejsze fanki zwariowanej singielki z pewnością będą nią zachwycone. Co więcej, książka może stanowić wspaniałą rozrywkę nie tylko dla kobiet, ale również dla mężczyzn.
Tytuł: Dziennik Bridget Jones. Dziecko
Tytuł oryginału: Bridget Jones' Baby. The Diaries.
Autor: Helen Fielding
Tłumaczenie: Katarzyna Karłowska
Data wydania: 21 listopada 2016
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Recenzja napisana dla portalu:
Wyzwania:
Muszę sięgnąć po wszystkie książki o Bridget :D Dawno temu widziałam tylko filmy, ale też już je pamiętam jak przez mgłę :)
OdpowiedzUsuńJa stare części czytałam daawno temu. Pierwsza część filmu pamiętam doskonale, druga nie za bardzo, głównie ze względu, że znacząco różniła się od książki.
UsuńUps. Nie przeczytałam jeszcze żadnej książki o tej słynnej singielce. Chociaż to literatura zdecydowanie nie dla mnie, to powinnam znaleźć czas choćby na jedną książkę z serii.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz spróbować, może się spodoba. Te książki to przyjemny relaks.
UsuńWieki temu czytałam pierwszą część i chyba na tym poprzestanę ;)
OdpowiedzUsuńTa też jest dobra moim zdaniem.
UsuńOglądałam film, na którym nieźle się ubawiłam, ale do książki też chętnie kiedyś zajrzę. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJa tez najpierw widziałam film i płakałam ze śmiechu w kinie. Obawiałam się, że będzie ogrzewanym kotletem i miło się zaskoczyłam
UsuńKażdy ma zupełnie inne zdanie na temat tej części Bridget. Ja jestem trochę sceptycznie do tej książki nastawiona... :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to był czysty relaks. Tez trochę się obawiałam, ale bawiłam się bardzo dobrze ja czytając i absolutnie nie żałuję.
UsuńBridget uwielbiam :) i książki i filmy i jakby był komiks to też bym uwielbiała :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Bridget jest po prostu kultowa i z pewnością do lektury każdej z książek o niej będę sięgać jeszcze niejednokrotnie :)
OdpowiedzUsuńMam za sobą pierwsze dwie części przygód Bridget, trzecia czeka na półce, a ta najnowsza na czytniku. O tym tomie nasłuchałam się skrajnych opinii, ale i tak po niego sięgnę z miłości do Bridget. ;-)
OdpowiedzUsuńFilmy uwielbiam, ale książki już trochę mniej. No ale przeczytam! ;)
OdpowiedzUsuńBridget Jones nie cierpię niestety... więc na pewno nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńTrochę głupio się przyznać, ale ja mam jeszcze pierwszą część do nadrobienia! Ale jest już na mojej półce, więc powinnam po nią prędzej czy później sięgnąć. A najnowszy film również przede mną, może nadrobię dopiero po przeczytaniu książek :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że książka została wydana później niż film. oglądałam już ekranizację, a nie jestem fanką Bridget, więc po książkę sięgnę najwyżej kiedyś z ciekawości. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń