niedziela, 16 października 2016

"uwolnić zwierzęcą część, nie tracąc człowieczeństwa" - "Zbuntowana" Veronica Roth




Po dość pozytywnym przyjęciu Niezgodnej, której ze względu na krążące o niej opinie niesłusznie się obawiałam, musiałam sięgnąć po jej kontynuację. Tak oto, do moich łapek trafiła kolejna część cyklu. Czy rzeczywiście jest gorszą pozycją niż jej poprzedniczka? 

W społeczeństwie stworzonym na ruinach Chicago zostają odwrócone role. Jedne frakcje podróżują do siedzib innych nie starając się zachować odrębności. Liczą na schronienie i chwile spokoju, co jednak nie będzie im dane, bo trwa wojna i ciężko ocenić, kto jest zdrajcą, a kto przyjacielem. Tris za wszelką cenę nie chce się przyznać, jak mocno wpłynęły na nią wcześniejsze wydarzenia. Tobias też nie jest z nią do końca szczery. Skutkuje to ciągiem nieporozumień, które z pewnością nie pomagają dwojgu Nieustraszonym w zaistniałej sytuacji. Dodatkowo do władzy zaczynają dochodzić Bezfrakcyjni, którzy coraz częściej biorą udział w wielu wydarzeniach i po latach wykluczenia poza margines społeczny, uzurpują sobie coraz więcej miejsca w przestrzeni publicznej.

Zbuntowana skupia się na innych schematach niż Niezgodna. Nie ukazuje przemiany dziewczyny wychowanej pod kloszem, które nie mogła wyrwać się z utartych ścieżek i dopiero chęć poznania czegoś nowego, nieznanego pchnęła ją do życiowych zmian. Druga część cyklu bazuje także na innych uczuciach, przede wszystkim wyrzutach sumienia i niemożności poradzenia sobie z własnymi czynami. Tris niejednokrotnie wraca myślami do tego, co uczyniła, stara się skrywać swoje bolączki pod maską obojętności i pozornej odwagi, nie pozwala sobie pomóc. To właśnie takie zachowanie oddala ją od Tobiasa, buduje niewidzialny mur przepełniony tajemnicami i kłamstw. Swoją drogą Cztery niezmiernie mnie w tej części irytował, bo nie potrafił dać Tris oparcia, które dawał jej wcześniej. Nieustannie miał do niej pretensje, nie próbując dociec przyczyn jej zachowania. Absolutnie nie twierdzę, że sama Tris nie dała podwalin takiemu traktowaniu swoim zachowaniem, nic jednak nie poradzę na to, że zmieniłam swoje nastawie wobec niego. 

Roth bazuje fabułę drugiego tomu na konfliktach i grze pozorów poczynając od głównej bohaterki, a na bohaterach drugoplanowych kończąc. W końcu wojna jest idealnym tłem i pożywką dla fałszywych ruchów i dla dwulicowych graczy. 

Samo zakończenie tej części jest dość zaskakujące, chociaż przyznaję, że od pewnego momentu spodziewałam się takiego rozwinięcia. Nie zdradzając za dużo z tego, moim zdaniem, arcyciekawego wątku, przyznam, że zauważyłam fascynację autorki serialem LOST. 

Zbuntowana w żadnym calu nie była dla mnie gorszą częścią cyklu. Wręcz przeciwnie. Moim zdaniem, fabuła została ciekawie rozwinięta, a bohaterowie ewoluowali, chociaż nie zawsze na plus. Zdecydowanie będę chciała sięgnąć po trzeci tom cyklu i przeczytać zakończenie całej historii. 


Tytuł: Zbuntowana
Autor:  Veronica Roth
Tytuł oryginału:  Insurgent
Data wydania: 8 kwietnia 2014
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Amber

Wyzwanie:

6 komentarzy:

  1. Nie przeczytałam jeszcze pierwszej części, ale może kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To całkiem dobra seria, jeśli lubisz dystopie to się nie zawiedziesz.

      Usuń
  2. Ja czytałam wszystkie za jednym zamachem - kupiłam 4 w 1. Cykl wszedł mi bardzo szybko i z przyjemnością. Taka lekka lektura na leniwe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, chociaż nie wiem czemu, ja sobie dawkę lekturę tego cyklu.

      Usuń
  3. Oj, ten cykl mi nie podszedł :) a próbowałam go czytać dwukrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem dlaczego, ale to zdjęcie tak bardzo mi się podoba <3 niestety Zbuntowana była dla mnie słabsza niż Niezgodna. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)