sobota, 4 lutego 2017

Powrót do korzeni - "Willow" Virginia C. Andrews



Virginia C. Andrews znana jest większości dzięki swojej wstrząsającej sadze Kwiaty na poddaszu, która przyniosła jej miliony oddanych czytelników i wielką sławę, sprawiając, że każda napisana przez nią książka sprzedaje się w milionowym nakładzie. Tym razem po raz pierwszy na polskim rynku pojawił się nowy cykl, rozpoczynający się powieścią Willow.
Autorka, jak ma w zwyczaju, swoją nową sagę o rodzinie De Beers rozpoczyna z przytupem, od śmierci ojca głównej bohaterki. To wydarzenie jest punktem zapalnym dalszej historii, bowiem Willow, która boleśnie przez całe życie była uświadamiana przez swoją przybraną matkę, że jest dzieckiem adopcyjnym, dowiaduje się, że jej rodzona matka żyje. Dziewczyna, pod wpływem impulsu, bierze dziekankę i wyrusza do zepsutego bogactwem Palm Beach, by zmierzyć się ze swoimi demonami i poznać swe pochodzenie.
Historia Willow (nazwanej tak od ośrodka dla mentalnie chorych, który prowadził jej ojciec) zapowiadała się arcyciekawie. Niezwykle intrygująco i szokująco przedstawione zostały relacje głównej bohaterki z jej macochą i wpływ tej kobiety na rozwój psychiki dziewczyny. Dreszczyk emocji odczuwalny był również podczas wyprawy WIllow do Palm Beach. Jednak kiedy dziewczyna dotarła na miejsce akcja po prostu siadła, a początkowo wstrząsająca opowieść zamieniła się w  typowy romans. Przebieg zdarzeń nieco przyspiesza na koniec powieści, dając nadzieję na wiele emocji podczas lektury kolejnych tomów.
Ci, którzy znają pióro autorki, wiedzą, że nieobce jej są ciężkie tematy, pozostające w sferze tabu, a gwałty czy związki kazirodcze w jej powieściach to chleb powszedni. Tak też jest z Willow. Tym razem jednak autorka nie skupiła się na samym czynie, ale na jego wielopokoleniowych skutkach. Podkreśliła wpływ społecznego napiętnowania dziecka będącego owocem gwałtu, czy dziecka, którego rodzic zmaga się z chorobą psychiczną. Wirginia C. Andrews w niezwykle lekki i przystępny sposób ukazała fałsz bogatej populacji Palm Beach, jej zmanierowanie, skupienie na sobie, egoizm i brak uczuć.

W zeszłym roku umarł mąż dość bogatej znanej kobiety, i to bardzo niestosownie, na samym początku sezonu. Żona była na niego wściekła, bo musiałaby stracić parę balów, więc kazała zamrozić ciało i odwołała pogrzeb. 

Willow nie jest tak emocjonującą książką, jak chociażby Kwiaty na poddaszu. Nie trzyma w niepewności, jej akcja rozkręca się miarowo. Niemniej jednak, przedstawiona w niej historia zdaje się bardzo ciekawa, chociażby z psychologicznego punktu widzenia. Powieść ta z pewnością spodoba się wiernym czytelnikom Andrews, tym którzy mieli już okazję poznać jej styl pisania. Mimo spokojniejszego rytmu, powieść intryguje i ciekawi, zachęcając do sięgnięcia po kolejne tomy tej rodzinnej sagi. 


recenzja napisana dla portalu:



Tytuł: Willow
Tytuł oryginału: Willow
Autor: Virginia C. Andrews
Data wydania: 10 stycznia 2017
Liczba stron: 464
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka



Wyzwanie:


13 komentarzy:

  1. Podoba mi się fakt, że autorka nie boi się tak trudnych tematów. Chętnie sięgnę po jej twórczość. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam zacząć od Kwiatów na poddaszu. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Mam w planach zapoznanie się z twórczością tej autorki :) Mam nadzieję, że niedługo w końcu mi się to uda...
    PS: Bardzo ładny blog, na pewno będę tutaj zaglądać.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam jeszcze tej autorki, słyszałam różne opinie na temat Kwiatów na poddaszu. jeśli miałabym wybierać, to bardziej ciekawi mnie właśnie Willow. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak polecam zacząć Ci od Kwiatów, niosą ze sobą więcej emocji.

      Usuń
  4. Nie znam, ale poznam :)
    W ogóle "Willow" kojarzy mi się z filmem, który oglądałam w dzieciństwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmu nie widziałam, ale wiem, że powiązany jest w jakiś sposób z Hobbitem. Ta książka jednak z Hobbitem nie ma nic wspólnego ;)

      Usuń
  5. Na razie mam za sobą jedynie "Kwiaty na poddaszu", ale w planach całą serię. "Willow" również mam na czytniku i na pewno zechcę poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba zacznę od kwiatów na poddaszu. Mocny początek kusi, ale skoro potem akcja siada i zmienia się w romans to chyba nie byłabym do końca zadowolona z lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak chyba lepiej. Ja w każdym razie polecam zacząć od Kwiatów.

      Usuń
  7. szkoda że jest mniej emocjonująca, całą serię rozpoczynająca się od "Kwiatów" czytałam, ale co kolejna to gorsza, jednak pierwsza część zrobiła największe wrażenie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)