poniedziałek, 27 lutego 2017

Gdy sen stanowi motywację - "Siódmy sen" Dorota Vinet



Życie na wsi to marzenie wielu. Tak też było z Jeanem i Cathy, praktycznie zawsze wiedzieli, że gustują w urokach prowincji, jednak, jak to w życiu bywa sielanka często jest przerywana codziennymi problemami, stawiającymi przyszłość młodych pod znakiem zapytania. Główni bohaterowie zmuszeni są do zapoznania w kryzysowej sytuacji swoich sąsiadów, którzy bynajmniej nie są im przychylni. Dla Cathy i Jeana stanowi to wielką zagadkę, wszak żyli sobie w swoich czterech ścianach, hodując krowy i sprzedając mleko i nikomu krzywdy nie wyrządzili. Czego zatem chcą od nich sąsiedzi? No i co mają z tym wspólnego nękające Cathy praktycznie każdej nocy niezwykle intrygujące sny?

Siedem snów zabiera czytelnika w świat marzeń sennych głównej bohaterki. Cathy co noc śni o swoich imienniczkach żyjących w różnych częściach świata. Każda z nich ma jakąś cechę, która upodabnia ją do głównej bohaterki. Jednocześnie sny te stanowią niewyjaśnioną zagadkę, tak dla czytelnika, jak i dla Cathy. Każdy z nich jest wciągający i z powodzeniem mógłby stanowić podwaliny dla kolejnej powieści. Wydarzenia z marzeń sennych zostają jedynie wtrącone w główną fabułę i przyznać trzeba, że nie mają one wyraźnie zarysowanej puenty. Do końca powieści ma się nadzieję, że zostaną w jakiś sposób przedłużone, zakończone i wyjaśnione, ale to niestety nie następuje, co pozostawia duży niedosyt czytelniczy. 

Siódmy sen Doroty Vinet to bardzo przyjemna obyczajówka przedstawiająca kilka dni z życia francuskich rolników, którzy prowadzą najzwyczajniejszy w świecie żywot. Momentami ich relacje ukazane zostały w sposób mocno przesłodzony, z trudem przychodzi uwierzyć w zaparcie głównej bohaterki, czy jej śmiech, gdy inni zamykają jej drzwi przed nosem.

 Odskocznię od normalności stanowią sny Cathy, które jednak w żaden sposób nie mają przełożenia na fabułę i ma się wrażenie, że wtrącone zostały jedynie dla jej urozmaicenia i aż do ostatniego snu, nie mają większego sensu, chociaż z niecierpliwością czeka się na jego odnalezienie.Może powieść doczeka się kontynuacji, a losy bohaterek marzeń sennych zostaną wyjaśnione? 

Książkę czyta się wspaniale i przyznać trzeba, że mimo jej normalności lektura wciąga i chce się poznać kolejne sny Cathy. Rozczarowuje jednak brak ich przełożenia na rzeczywistość bohaterów, poza oczywistymi powiązaniami pomiędzy kobietami z majaków, a samą Cathy. Przyznać jednak trzeba, że Siódmy sen to pozytywna lektura, która idealnie wpasuje się w leniwe, niedzielne popołudnie. 



Tytuł: Siódmy sen
Autor: Dorota Vinet
Data wydania: 2016
Liczba stron: 276
Wydawnictwo: Novae Res



Recenzja napisana dla





Wyzwania:




7 komentarzy:

  1. To chyba nie jest książka dla mnie... Jakoś już sam opis fabuły do mnie nie trafia...

    OdpowiedzUsuń
  2. O książce wcześniej nie słyszałam, ale na pewno podoba mi się pomysł na przeplatanie snów z rzeczywistością ;) Jednak zazwyczaj tego typu literatury nie czytam, więc specjalnie szukać nie będę, ale jak wpadnie niechcący w łapki to przeczytam ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem podziękuję :) Szkoda, że sny nie przekładają się na fabułę, to na pewno dodałoby treści odrobinę pikanterii? mocy? znaczenia?

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że lepiej nie wykorzystano motywów tych snów. Gdyby to było fajnie rozbudowane, to książka zainteresowałaby mnie, tak to czuję, że nie jest dla mnie.
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy o niej nie słyszałam, ale i jakoś specjalnie mnie nie zainteresowała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszłam o niej ale może być ciekawa, bynajmniej tak z Twojej recenzji wynika

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach tę książkę, czuję, że by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)