O tym, że James Herbert jest brytyjskim królem horroru słyszałam już jakiś czas temu. Nabrałam ochoty na jego powieści, kiedy dowiedziałam się, że jeden z moich ulubionych filmów utrzymanych w takiej stylistyce, tj. Inni, jest ekranizacją książki autora. Po Dom czarów sięgnęłam bez wahania, mając nadzieję na odrobinę gęsiej skórki.
Powieść zaczyna się dość standardowo. Mike i Midge, dwoje artystów marzących o znalezieniu spokoju, postanawia zakupić dom na odludziu w pobliżu lasu. Szybko okazuje się jednak, że jest on w kiepskim stanie, a cena zaproponowana przez pośrednika znacznie przekracza kwotę, jaką para jest w stanie na niego przeznaczyć. W cudowny sposób pieniądze jednak wpadają w ręce naszych antagonistów, a dom wkrótce staje się ich własnością. Początkowa sielanka jednak nie trwa długo, bowiem Mike i Midge zaczynają słyszeć, widzieć i odczuwać dziwne właściwości domu. Na domiar złego w okolicznym lesie znajduje się siedziba sekty, której przedstawiciele podejrzanie często składają im wizyty.
Po Domie czarów spodziewałam się powieści przepełnionej grozą, wprawiającej w niepokojący nastrój. Dostałam natomiast książkę bardzo przyjemną w odbiorze, ale raczej bliżej jej do fantastyki, niż do dobrego horroru. Przyznać trzeba, że powieść trzyma w napięciu, a przedstawiona w niej historia, dzięki nucie tajemniczości niezwykle fascynuje. Opisy Herberta są niezwykle plastyczne, pozwalają w łatwy sposób przenieść się w świat przedstawiony, jednak czytając je ani razu nie poczułam prawdziwego przerażenia, nie czułam oddechu strachu na swoich plecach.
Narracja powieści prowadzona jest pierwszoosobowo, wydarzenia poznajemy z perspektywy głównego bohatera – Mike’a. Jest on ukazany jako człowiek bardzo sceptycznie nastawiony do świata, co zdecydowanie rzutuje na subiektywny odbiór przedstawianej historii. Jednak nawet bardzo nieufne podejście naszego bohatera do następujących wydarzeń, nie jest w stanie zatrzeć emocji i ciekawości, jakie lektura wzbudza praktycznie z jednej strony na drugą.
Dom czarów Jamesa Herberta to niezwykle wciągająca i emocjonująca powieść. Zawiedzie się jednak ten, kto oczekuje przerażającego horroru i mrożących krew żyłach opisów, bowiem takich w książce jak na lekarstwo. Warto jednak sprawdzić, co kryje się kryją podwoje tajemniczej posiadłości.
Tytuł: Dom czarów
Tytuł oryginału: The Magic Cottage
Autor: James Herbert
Liczba stron: 360
Tłumaczenie: Magdalena Niemczuk
Data wydania: czerwiec 2010
Wydawnictwo: Książnica
Lubię horrory, jednak muszę przyznać, że nie miałam jeszcze przyjemności zapoznać się z twórczością Jamesa Herberta. Nie zraża mnie brak krwawych i przerażających scen, mogę się bez nich obyć. Chętnie przekonam się osobiście o wartości twórczości tego autora.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zmojejbiblioteki.blogspot.com/