niedziela, 17 maja 2015

Joshilyn Jackson „Bogowie Alabamy”, czyli jak łatwo złamać dane słowo



„Bogowie Alabamy” przedstawiają historię układów. Do końca jednak nie wiadomo o jaki układ chodzi. Arlene przekonana, że zabiła gwiazdę szkolnej drużyny piłkarskiej Jima Beverly’ego, zawiera układ z Bogiem.  Obiecuje, że przestanie kłamać, nigdy nie wróci do Posset i skończy z rozwiązłym seksem. Oby tylko ciało chłopaka nie zostało odnalezione. Kiedy po latach dopadają ją demony przeszłości, dziewczyna jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki postanawia  złamać  te pozornie twarde obietnice, które z taką starannością dotrzymywała przez lata. W dalszej części powieści czytelnik dowiaduje się w jaki sposób jej zachowanie wpływa nie tylko na relacje z jej rodziną i przyjaciółmi z Alabamy, których nie widziała przez lata, ale także czy demony przeszłości będą w stanie zniszczyć układ z jej partnerem.

Co najciekawsze, na początku powieści poznajemy kulminację historii zaczynającą się od słów „Alabama ma swoich Bogów: jackadaniel'sa, gwiazdorów szkolnych drużyn futbolowych, pikapa i wielkie cycki, jak również Jezusa. Ja zabiłam jednego z nich” Dopiero później dowiadujemy się  jak do tego doszło. Okiem obserwatora widzimy jak Arlene się zmieniała, znamy jej myśli przeżycia. Poznajemy rodzinne tajemnice.

Trzeba przyznać, ze postaci są bardzo wyraziste. Mają mocne charaktery, chociaż powierzchownie wydają się kruche i delikatne. Zarówno Arlene, jak i jej ciotka zaciekawiają swoją osobowością. Smaczku całej historii dodaje postać chorującej na ciężką depresję i nerwicę mamy dziewczyny oraz podziwianej przez nią kuzynki.

Powieści Joshilyn Jackson, jak dla mnie, mają  w sobie „to coś”. Może to opisy bohaterów, może ciekawa historia, może tajemnica, która zawsze jest w nich zawarta. A może to, że ukazana w nich historia naprawdę wciąga. „Bogów Alabamy” po prostu pochłonęłam i nie byłam w stanie się od nich oderwać. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)