Wirus, który rozpoczął się w chińskim mieście Wuhan i ma opanować świat - brzmi znajomo? Nic dziwnego, od kilku miesięcy zmaganie się z COVID-19 stanowi nasza codzienność. Wydawać by się mogło, że Oczy ciemności to powieść napisana "na fali" ostatnich wydarzeń. Jednak nic bardziej mylnego. Dean Koontz napisał te książkę w 1983 roku, a w ostatnim czasie zrobiło się o nim jeszcze głośniej jako, że niejako przewidział w niej wirusa z Wuhan.
Christina od dwóch lat nie może poradzić sobie ze śmiercią syna. Danny zginął w wypadku, a jego ciało było tak zmasakrowane, że kobieta nie miała odwagi oglądać go przed pogrzebem. W międzyczasie rozpadło się jej małżeństwo, a Tina postawiła na karierę. Kiedy wszystko zaczęło się w miarę układać w jej domu zaczęło dochodzić do dziwnych sytuacji, które głównie miały miejsce w pokoju jej syna. Kobieta zaczęła dostawać wiadomości o treści: NIE UMARŁ.
Powieść Koontza pożera się za jednym zamachem. To prawdziwa mieszanka gatunkowa, znajdziemy tutaj thriller, sensację, horror a nawet odrobinę romansu. Bohaterowie są ciekawi acz schematyczni. Charakterystyczni dla tego typu powieści. Mają mnóstwo szczęścia i udaje im się umknąć zbirom podążającym ich śladem. Oczywiście znajdzie się także tajna organizacja rządowa próbującą ukryć tajne badania. Mimo tej schematyczności książka porywa klimatem lat 80. XX wieku, a ja miałam wrażenie że poniekąd czytam powieść, na kanwie której stworzono Netflixowy serial Stranger Things.
To jedyna książka, którą wspólnie czytałam z mężem w jednym czasie. Przyznam że idealnie ją podsumował: "ta książka jest jak paczka chipsów. Otwierasz, zachłystujesz się i dosłownie pożerasz. Gdy paczka się kończy zaczynać myśleć, że przesadziłeś, a gdy odłożysz na drugi dzień to stwierdzasz, że wcale nie były takie dobre".
Oczy ciemności nie są czymś odkrywczym, chociaż nie wątpię, że były taką powieścią w czasie, gdy powstały. Mimo paru mankamentów, jest to naprawdę ciekawa i wciągająca powieść, która stanowi wyśmienita rozrywkę. Jej lektura to czysta przyjemność.
Tytuł: Oczy ciemności
Tytuł oryginału: The eyes of Darkness
Autor: Dean Koontz
Tłumaczenie: Robert Waliś, Cezary Frąc, Maria Frąc
Data wydania (Pl) wersji ze zdjęcia: 6 maja 2020
Wydawca: Wydawnictwo Albatros
Recenzja napisana dla portalu bookhunter.pl
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Albatros
Nie planowałam czytać tej książki w najbliższym czasie, ale tak fajnie o niej piszesz, że chyba przeczytałam ją wcześniej. Bardzo odpowiada mi połączenie kilku gatunków w jednej historii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Dzięki :) NIe jest to lektura najwyższych lotów, ale mi sprawiła wiele frajdy :D
UsuńO, moja droga, za taką recenzję powinni karać. Podchodzisz odbiorcę z tak zwanego nienacka i...przekonujesz w stu procentach! no muszę tą książkę przeczytać:D Czym prędzej lecę sprawdzić, czy jest książka jest na legimi!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
edit: jest:D już wiem co będę czytać dziś wieczorem!
UsuńJest, jest. Przeczytałaś?
UsuńJestem w trakcie:)
UsuńLubię książki, które szybko się czyta :)
OdpowiedzUsuńTę czyta się migusiem :)
UsuńSłyszałam o tej książce, ale jakoś nie było mi z nią po drodze. Twoja pozytywna opinia zachęca do sięgnięcia po te chipsy ;) Pzeczytam!
OdpowiedzUsuńHehe, od razu zaznaczam, że najlepiej patrzeć na nią przez pryzmat dobrej rozrywki ;)
UsuńNa pewno przeczytam tę ksiażkę :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Przyjemnej lektury :)
UsuńŚwietne miesjce, zobacz również urokmilosny24.pl
OdpowiedzUsuńŚwietny blog rytuały miłosne bardzo mi się tu podoba. Dobra robota.
OdpowiedzUsuń