Falcio, Brasty i Kest to waleczna trójka, kiedyś obrońcy króla. Jednak pewno wydarzenie sprawiło, że zaczęto ich postrzegać jako antybohaterów. Ludzie na nich plują, nazywają obdartymi płaszczami. Teraz panowie podejmują się różnych zadań i przyjmują zlecenia. Tym razem czeka ich misja ochrony pewnej szlachcianki.
Ostrze zdrajcy to świetny początek cyklu. Castell stworzył bohaterów pełnokrwistych i pełnowymiarowych, wyróżniających się na tle innych. Przede wszystkim Falcio, Brasty i Kest mają niesamowite poczucie humoru. O ile Falcio jest świetny w swoich sarkastycznych wypowiedziach, ale ma głowę na karku, o tyle Brasty często udaje głupiego bądź amanta, by tylko, no cóż, dobrać się napotkanym damom do majtek. Najpoważniejszym z nich jest Kest, jednak i ten potrafi zawsze wtrącić swoje trzy grosze do rozmowy.
Fabuła w głównej mierze toczy się wokół Falcia, to jego przeżycia poznajemy w retrospekcjach. Dzięki temu wiemy jak trafił do Wielkich Płaszczy, wiemy że nosi w sobie znamiona tragedii sprzed lat ukazując, że drzemie w nim po trosze nutka szaleństwa.
Castell stworzył intrygujący świat, ciekawy i różnorodny, pełen przemocy i brudu. Książka wypełniona jest akcją niemal po brzegi i przyznam, że czasami mnie to męczyło. Za dużo opisów walk i sposobów fechtunku zamiast zaciekawić, sprawiało, że rozdziały mi się dłużyły. Jednak rozumiem zmysł, tym bardziej, że książka idealnie wpisuje w gatunek powieści z zakresu płaszcza i szpady.
Ostrze zdrajcy to świetny początek cyklu, mnie historia zaciekawiła na tyle, że już czytam kolejny tom. Uważam, że ta książka to gratka dla miłośników fantastyki.
Tytuł: Ostrze zdrajcy
Cykl: Wielkie Płaszcze
Tytuł oryginału: Traitor's Blade
Autor: Sebastian de Castell
Tłumaczenie: Paweł Podmiotko
Data wydania (Pl): 24 maja 2017
Liczba stron: 420
Wydawca: Insignis
ISBN: 9788365315991
Gatunek: fantastyka
Fantastyki nie czytam, więc to nie dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że cała seria będzie trzymała wysoki poziom.
OdpowiedzUsuńLubię czasem sięgnąć po fantastykę. A jeżeli wiąże się jeszcze z poczuciem humoru, to ja biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Jak mi się to dobrze czytało :) mam nadzieję, że uda mi się kiedyś wrócić do tego cyklu :)
OdpowiedzUsuńsuper wpis
OdpowiedzUsuń