Razem z dzieckiem i mężem poznaliśmy przygody skarpetek i pokochaliśmy te książki. Chyba nawet lepiej się bawiliśmy podczas ich lektury niż nasz pierworodny. Duże wrażenie zrobił na mnie mocno personalny reportaż The Radium Girls autorstwa Kate Moore. To książka, którą warto znać. Anna Karpińska jak zwykle zafundowała mi świetny czas przy powieści obyczajowej. Bezpieczny port to idealne zwieńczenie dylogii Rodzinne roszady. Rozczarowałam się natomiast głośnymi Współlokatorami Beth O'Leary. To ciepła historia, jednak ja w niej nic dla siebie nie znalazłam. Skończyłam też cykl Kwiat Paproci Katarzyny Bereniki Miszczuki ...chcę więcej. Czekam na kolejne tomy po Jadze i liczę na to, że takowe się ukażą :) Sięgnęłam też po thriller, Zanim pozwolę ci wejść i takim sposobem przeczytałam wszystkie przetłumaczone na polski książki Jenny Blackhurst. W końcu miałam też okazję zapoznać się z piórem Małgorzaty Falkowskiej i przeczytałam Paletę marzeń. Zachwycałam się przygodami Tosi Tarapaty autorstwa Pawła Maja i z niecierpliwością czekam na kolejne książeczki z nią w roli głównej. Ciekawie czas spędziłam przy Królestwie Złocistym Renaty Opali. Pierwszy raz zetknęłam się z gatunkiem, jakim jest dziecięca fantastyka. Warto zapoznać się też z nowym wydanictwem Kłobook. Na razie miałam okazję przeczytać jedynie Przez czas i przestrzeń Arnmolda Cytrowskiego i choć książka dedykowana jest młodemu czytelnikowi, uważam, że dorosły również powinien ją przeczytać. Zachwyciłam się także Siedmioma śmierciami Evelyn Hardcastle Stuarta Turtona, powieścią, która wyznaczyła dla mnie zupełnie nowy standard w klasycznym kryminale.
FILMOWO
Maj należał do Gry o tron. Ja należę do tych rozczarowanych ostatnim sezonem i odcinkiem. Szkoda się rozstawać z serialem, szkoda też że tak bez polotu zakończono wszystkie wątki.
Nadrobiłam też zaległości w The Big Bang Theory i z czystym sumieniem mogę zasiąść do oglądania kolejnego (bodaj już ostatniego sezonu).
GARŚĆ LIPCOWYCH PREMIER KSIĄŻKOWYCH
Przyznam, że w wakacje spodziewałam się sezonu ogórkowego, a tu znalazłam sporo ciekawych premier książkowych, które mnie zainteresowały.
Thriller trzyma się dobrze w wakacje. Przede wszystkim Anna Kańtoch wraca z nową powieścią kryminalną osadzoną w czasach PRL-u. Całym sercem kocham te powieści, więc nie przejdę obojętnie wobec Pokuty (premiera 31.07.2019, wydawnictwo Czarne).
Autor bestsellerowego Kredziarza powraca z Annie Thorne, powieścią o sekrecie sprzed lat, który teraz ma wyjść na jaw (17.07.2019, wydawnictwo Czarna Owca).
Sekret matki Shaini Boilan to powieść, gdzie prawda miesza się urojeniami, więc trzeba się skonfrontować z nieuniknioną prawdą (premiera 31.07.2019, Wydawnictwo Literackie). Zanim zaśniesz C.L.Taylor to historia siedmiu osób znajdujących się w jednym pomieszczeniu. Wśród nich jest morderca. (premiera 03.07.2019, Albatros).
Kolejne pozycje to swoista mieszanka, Siedem niedoskonałych reguł Elviry Carr Frances Maynard to opowieść o autystycznej dziewczynie, która musi zawalczyć o samodzielność i przy okazji odkrywa rodzinne tajemnice (premiera 16.07.2019, Prószyński i S-ka). My Secret YouTube Life Charlotte Seager to powieść młodzieżowa ze słynna aplikacja w tle ( premiera 17.07.2019 r., Zielona Sowa). Jak przechytrzyć nieboszczyka Agnieszki Jeż i Pauliny Płatkowskiej (premiera 3.07.2019) Edipresse Książki, jest zabawna komedią omyłek z trupem w tle. Uwielbiam takie książki i takiej potrzeba mi w lato. Wakacje w Trzeciej Rzeszy Julii Boyd (premiera 30.07.2019, Prószyński i S-ka) to opowieść o tym kraju oczami ludzi przyjezdnych w 1938 r. Bardzo ciekawi mnie ta perspektywa.
Sekrety letniego ogrodu Hannah Richell (premira 10.07.2019, Wydawnictwo Kobiece) to powieść o rodzinnych tajemnicach i zakazanej miłości. Zmęczona życiem główna bohaterka po śmierci swojej babki próbuje ratować rodzinny majątek. Odkrywa rodzinne tajemnice, a czytelnik może śledzić jednocześnie dwie, dzielące 60 lat historie.
Lipiec jest kolejnym miesiącem, w którym będziemy mogli wybierać i przebierać w książkach do woli. 😊
OdpowiedzUsuńWidać nie tylko dla mnie zakończenie jest absurdalne.
OdpowiedzUsuń