Zastanawialiście się kiedyś, czy chcielibyście poznać swoją datę śmierci? Czy taka świadomość zmieniłaby coś w waszym postrzeganiu świata? Ukierunkowała was w jakiś sposób? Rodzeństwo Goldów, bohaterów powieści Immortaliści Chloe Banjamin datę swojej śmierci poznało już jako dzieci, dzięki przepowiedni wieszczki.
Losy Simona, Klary, Daniela i Varyi kształtują się w zaskakujący sposób, a dzięki nim przenoszeni jesteśmy do San Francisco przełomu lat 70-tych i 80-tych XX wieku, Las Vegas, amerykańskiej armii w czasach wojny w Iraku i europejskiego laboratorium.
Chloe Benjamin udało się stworzyć plejadę niezapomnianych bohaterów. Simon, złoty chłopiec, zagubiony, egoistyczny, zapatrzony we własne potrzeby, żyje tylko tu i teraz. Zachłystuje się nowym życiem, możliwościami jakie daje. Chce szybciej, mocniej pełniej, nawet jeśli straci to, co dla niego najważniejsze. Klara to osoba zagubiona i niepewna, pochłonięta myśleniem o przeszłości, o przepowiedni. To niespełniona artystka, iluzjonistka kochająca magię i możliwości, jakie daje. Daniel z kolei to twardo stąpający po ziemi lekarz, do czasu aż zawali się jego zawodowy świat. Varya natomiast bez reszty oddaje się swoim badaniom i buduje pozycje naukową. To kariera wiedzie prym w jej życiu, zagłuszając wszelkie inne jego aspekty.
Tematem przewodnim Immortalistów jest kształtowanie własnego losu. Uzależniając życie bohaterów od zasłyszanej przepowiedni, autorka pokazuje jak łatwo można manipulować ludzkim życiem, jak bardzo człowiek podatny jest na wpływy. Nie sposób nie zauważyć, że bohaterowie w mniejszym bądź większym stopniu podporządkowali się zasłyszanej przepowiedni. Po ich zachowaniu dobitnie widać, że każdy jest kowalem własnego losu. Wiele wskazywałoby na to, że znajomość daty własnej śmierci determinowała ich zachowanie, usprawiedliwiała zachowanie, egoizm, swego rodzaju butę. Sytuacja taka stała się pretekstem do rozważań, czy zachowaliby się w bardziej zachowawczy sposób, gdyby nie miała miejsca wizyta u wieszczki, czy konsekwencje ich działań wzięły się z ich własnego umysłu, czy sytuacji w jakiej się znaloeźli.
Chloe Benjamin w swojej powieści poruszyła wiele ciekawych, ale i trudnych tematów, od homoseksualizmu do rozważań nad zasadnością przeprowadzania badań na zwierzętach. Skupiła się także na postrzeganiu kwestii żydowskiej i przedstawiła dwa skrajne poglądy. Ukazała rodzeństwo Goldów jako spadkobierców narodu pokrzywdzonego, narodu, który ciągłe skupia się na przeszłości, dając sobie do tego pełne prawo. W usta jednego z bohaterów wsadziła słowa wskazujące na to, że są jedynym narodem posiadającym luksus rozpamiętywania przeszłości i nieustannego czerpania z tej przeszłości korzyści, bowiem inne narody na taki luksus pozwolić sobie nie mogą, gdyż musza żyć z dnia na dzień, nie pozwalając sobie zatracać się w tym, co było.
Immortaliści są w pewien sposób wariacją na temat amerykańskiego snu. Nie jest to jednak typowe przedstawienie tego tematu, bowiem autorka ukazała wizję tego tematu znacznie odbiegającą od jego standardowego przedstawienia. Jak bowiem stoi w książce:
To wynaturzony amerykański sen. Sen o amerykańskim śnie.
Książka Chloe Benjamin to niezapomniana powieść obyczajowa, w której poznajemy losy rodzeństwa Goldów z perspektywy każdego z nich. To historia ukazująca jak pozbyć się złudzeń, ale też jak walczyć o swoje marzenia. To opowieść z historią Stanów Zjednoczonych w tle, balansująca na granicy pogoni za nowoczesnością, a przywiązaniem do tradycji. Traktująca o wielu istotnych tematach. Moim zdaniem to książka, którą warto znać, tym bardziej, że prawdopodobnie zostanie zekranizowana.
Tytuł: Immortaliści
Tytuł oryginału: The Immortalists
Autor: Chloe Benjamin
Tłumaczenie: Aga Zano
Data wydania (Pl): 19 września 2018
Liczba stron: 456
Wydawnictwo: Czarna Owca
Jejku, wydaje się, że to bardzo ciekawa pozycja. Z pewnością musi być naprawdę ciekawa, skoro zostanie zekranizowana. Myślę, że po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo polecam, fenomenalna powieść obyczajowa.
UsuńHmm, nie jestem jednak przekonana, czy to książka dla mnie ;) P.S. Masz literówkę w nagłówku ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Już poprawiona
UsuńJestem ciekawa tej książki, chodź swojej daty śmierci, znać bym nie chciała. 😊
OdpowiedzUsuńTez bym wolała jej nie znać :)
UsuńZaintrygowałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńI bardzo się z tego powodu cieszę ;)
UsuńMam nadzieję, że doczeka się ekranizacji! Genialna książka :D
OdpowiedzUsuńJa też. Mam nadzieję, że nic się nie rypsnie i dojdzie do niej.
UsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji, przepadłam :) Koniecznie muszę przeczytać tą książkę ! To coś ewidentnie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, bo przyznam, że i ja przepadłam w tej historii :)
UsuńPrzeczytałam kilka opinii o tej książce ale Twoja jest najciekawsza i wzbudza ciekawość :)
OdpowiedzUsuńjejku, ale mi miło <3 jak czytam takie komentarze, wiem, że dalej powinnam robić to, co robię. Dziękuję <3
UsuńRób, rób bo świetnie Ci to wychodzi - czuć, ze robisz to sercem :*
UsuńSwego czasu bardzo, bardzo chciałam przeczytać. Ale mam tyle książek na półce do przeczytania, że darowałam sobie.
OdpowiedzUsuńJak się uporasz z nimi, sięgnij koniecznie. Nie pożałujesz :)
UsuńSwietny temat na ksiazke.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Autorka wyszła od dobrego tematu i ciekawie poprowadziła fabułę.
UsuńCały czas mam w planach "Immortalistów", bo to moje czytelnicze klimaty, a i słyszałam wiele dobrego na temat tej książki, a i Twoja recenzja bardzo kusi ;). Tylko jakoś nie mogę po nią sięgnąć, bo mam mnóstwo bieżących książkowych zaległości...
OdpowiedzUsuńJak już się z nimi uporasz to sięgnij, mam nadzieję że nie pożałujesz.
UsuńPotrafisz zainteresować książką, chociaż i sam jej temat ciekawy. Na pewno będę go miała na uwadze:)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, aczkolwiek nie przepadam raczej za takimi gatunkami. Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJest bardzo ciekawa.
UsuńJuż na samym początku zabiłaś mnie pytaniem - czy chciałabym znać datę swojej śmierci. Zaczęłam się zastanawiać, podobnie jak autorka książki, czy to w pełni zdeterminowałoby moje wybory. Przyznam że książka bardzo mnie zaintrygowała...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
To prawda, już sam wstęp tej powieści zwala z nóg.
Usuń