Wrzesień upłynął mi niesamowicie szybko. Starałam się czerpać z niego pełnymi garściami, łapać ostatnie słoneczne chwile i w pełni przygotować na ważne zmiany w moim życiu. Nie potrafię w takich momentach spędzać za dużo czasu z lekturą i udało mi się przeczytać jedynie trzy książki.
Z nowości - wysłuchałam swojego pierwszego audiobooka, czyli Azyl. Opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim zoo autorstwa Diane Ackerman i przyznaję, że jestem pozytywnie zaskoczona tym, jak udało mi się skupić podczas jego słuchania. Gotowanie stało się znacznie przyjemniejsze i jestem przekonana, że to nie ostatnio audiobook jakiego będę miała okazję wysłuchać.
Na książkowej tapecie pojawiło się u mnie:
Trzecia księga Serii Niefortunnych Zdarzeń. Przyznaję, że niezła. Jak już się oswoiłam z tym, że Baudelairów spotykają jedynie nieszczęścia to lżej mi się ją czyta.
Niewinna krew - dobra kontynuacja cyklu duetu Rollins - Cantrell. Czytało się przyjemnie, dużo akcji sprawiało, że wręcz łykało się strony i tym razem autorzy dokończyli większość wątków, więc nie miało się wrażenia, że niektóre postaci opisane zostały na siłę. Mogę się jedynie przyczepić do zbyt cukierkowego przedstawienia niektórych, znanych z historii bohaterów.
Mroczny las to łagodne wydanie Virginii C. Andrews. Co prawda jest tam wątek choroby psychicznej (autorka często się nim posługiwała), jednak jest to w głównej mierze romans, który nie za bardzo zaskakuje, choć czyta się go przyjemnie.
FILM
Obejrzałam w końcu zaległe odcinki Przyjaciółek, chyba bardziej z sentymentu niż potrzeby. I jakie są moje wrażenia? Każda, dosłownie każda z bohaterek w widowiskowy sposób potrafi skomplikować sobie życie, na własne życzenie wpakować się na minę. Wiadomo, kolejny sezon, trzeba coś wymyślić, ale losy bohaterek stają się coraz bardziej nierealne i naciągane.
MUZYKA
Może nie do końca chodzi o muzykę, bo większe wrażenie robi świetne wykonanie. Dziewczyny dały z siebie wszystko, odwaliły kawał dobrej roboty i włożyły mnóstwo pracy i serca w filmik, który przygotowały. Chylę czoła :)
Ostatnio mniej tu mniej a powodem jest mały mężczyzna, którego nóżki możecie dostrzec na powyższym zdjęciu. Staram się mu czytać, więc możliwe, że uda mi się przeczytać to, co sobie zaplanowałam.
Za mną już Ostatni policjant, który ma swoją premierę 11 października 2017 r. Recenzja już niebawem.
Tarapaty to książka napisana na podstawie filmu, który właśnie pojawił się w kinach. Na polskich ekranach zaczyna gościć rodzime kino familijne i niezmiernie mnie to cieszy, w końcu ile razy można powtarzać Tajemnicę Sagali?
Mam zamiar kontynuować Serię Niefortunnych Zdarzeń, dlatego też wypożyczyłam już Tartak tortur. Ciekawa jestem jakie nieszczęścia przewidziane zostały tym razem dla młodych Baudelairów.
Ostatnia książka w moim stosiku to Miłość za wszelką cenę. Sięgnęłam po nią ze względu na masę pozytywnych opinii, z którymi się spotkałam.
Czytaliście te książki? Warto po nie sięgnąć?
"Miłość za wszelką cenę" ostatnio wypożyczyłam z biblioteki, może koło niedzieli zacznę czytać :)
OdpowiedzUsuńTo super, że wciągasz się w audiobooki. Kiedys jedna mama pisała, że słucha jedynie podczas spacerów.
OdpowiedzUsuńSłodkie są te nóżki. A ksiażek nie znam.
Ja też ostatnio się przekonałam do audiobooków. Byłam na wyjeździe, sporo czasu w samochodzie, a mój chłop się zgodził i słuchaliśmy razem :D Jedną książkę całą, drugą zaczęliśmy. i już widzę, że sporo zależy od dobrego lektora, ale słucha się naprawdę przyjemnie!
OdpowiedzUsuńMój wrzesień też zleciał - jak to się stało? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z tych książek... matko, czasem sobie myślę, że tyle mnie omija i właściwie nigdy nie przeczytam wszystkie, co ktoś poleca, co był chciała, co warto...