Małe miejscowości mają w sobie to, czego brakuje tym większym: brak anonimowości i zagubienia w tłumie nieznanych osób. Takie właśnie jest Lipowo, wioska z powieści Katarzyny Puzyńskiej Motylek.
Codzienność zupełnie zwyczajnej wsi, jakich na mapie Polski wiele, zostaje przerwana wiadomością o brutalnym potrąceniu zakonnicy. Kim była siostra Monika? Czy jej śmierć nastąpiła w wyniku wypadku czy celowego działania? No i jak w całej sytuacji odnajdzie się niewielka społeczność Lipowa?
Już dawno żadna powieść nie wciągnęła mnie tak bardzo jak Motylek. Z jednej strony to kryminał i wszystkie wydarzenia toczą się wokół wątku kryminalnego. Z drugiej to świetna obyczajówka idealnie obrazująca życie niewielkiej społeczności. W Lipowie każdy wie wszystko o każdym, chociaż przyznać trzeba, że większość zna jedynie tylko pozory, a co sprytniejszym i uważniejszym udaje się dokładnie ukryć swoje prywatne życie.
Puzyńska stworzyła całą gamę barwnych bohaterów, których życie czytelnik może dokładnie poznać, ponieważ każdy rozdział składa się z podrozdziału opisującego przeżycia wielu z nich. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że w Lipowie mieszka cała gama indywidualności. Mamy tu lokalnych bogaczy, kobietę zaczynającą od nowa życie po rozwodzie, policjantów: i takich z powołania i tych o wątpliwej moralności. Całości dopełnia miejscowa młodzież. Niestety ta, na której skupiła się autorka wydaje się pusta, szczególnie dziewczyny, którym zależy na rozgłosie, choćby byle jakim, choćby mieli je wyzywać od najgorszych.
Większość bohaterów udaje kogoś, kim nie jest i wiedzie pozorne życie jedynie pod publiczkę. Jak to w małym miasteczku, byle dobrze wypaść przed sąsiadem, byle dobrze ukryć swoje przywary i nie pokazać swojej prawdziwej osobowości. Świadczy o tym chociażby popularność bloga nasze-lipowo, gdzie spragnieni najnowszych ploteczek mieszkańcy odkrywają sekrety innych i czytają zamieszczane tam posty z wypiekami na twarzy.
To własnie pozory są ważnym elementem powieści, one zwodzą bądź rzucają cień podejrzenia, to dzięki nim powieść trzyma w napięciu do ostatniej strony i ciężko odgadnąć kto jest zabójcą.
Ciekawym zabiegiem jest zastosowanie pierwszoosobowych przemyśleń mordercy, a także retrospekcji z jego życia. Wstawki te napędzają i tak już pędzącą na łeb, na szyję fabułę i jednocześnie zachęcają czytelnika do dogłębnego poznania jego smutnego życia.
Katarzyna Puzyńska stworzyła genialny świat, w którym wszystko staje na głowie, gdy wkrada się do niego zło. Ta książka to dobry debiut, z którym warto się zapoznać i zdecydowanie zasługuje na same pochwały i rozgłos. Ja na pewno sięgnę po kolejne tomy tego cyklu, bo pokochałam Lipowo i jego mieszkańców.
Tytuł: Motylek
Autor: Katarzyna Puzyńska
Data wydania: 6 lutego 2014
Liczba stron: 608
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Puzyńska genialnie łączy kryminał z powieścią obyczajową. :) PS. Piękne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Wesele siostry zobowiązuje :)
UsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki. Moja koleżanka ją uwielbia i co jakiś czas ją poleca. Ale to mnie nie przekonało, ale ta pozorność żyć, o której piszesz....
OdpowiedzUsuńWarto. Ja długo zwlekałam, ale teraz mam zamiar nadrobić.
Usuń"Motylka" czytałam dawno temu, pamiętam że zrobił na mnie duże wrażenie. Z książek, które czytałam w ostatnim czasie najbardziej wciągnął mnie "Prokurator" Pauliny Świst. To kryminał z rozwiniętym wątkiem romansowym, mi taka mieszanka bardzo przypadła do gustu :-)
OdpowiedzUsuńDo "prokuratora" nie jestem za bardzo przekonana, ale "Motylek" to na pewno początek mojej przygody z literaturą Puzyńskiej.
UsuńJuż od ponad dwóch lata mam tą książkę na liście "MUST READ", jednak nigdy nie mogę na nią trafić, gdy jestem w księgarni. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni, gdyż sporo dobrego słyszałam o autorce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ifeelonlyapathy.blogspot.com
Warto. Jeśli Ci się uda to życzę przyjemnej lektury.
UsuńPuzyńska bardzo szybko mnie "kupiła". Jej książki ogromnie mi się podobają i strasznie żałuje, że czekają na mnie już tylko dwie. :D
OdpowiedzUsuńIdealnie to ujęłaś, mnie też kupiła :)
UsuńWidzę, że czeka mnie wyprawa do Lipowa :) Świetna recenzja - zachęca, kusi. Na pewno kiedyś sięgnę po tę i pewnie też po inne książki autorki :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną książkę z serii o Lipowie. Może i na tę kiedyś przyjdzie czas:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po książki Puzyńskiej.
OdpowiedzUsuńZbieram się do niej, zbieram...
OdpowiedzUsuń