W drugiej części cyklu Ewangelia krwi po raz kolejny mamy okazję spotkać się z bohaterami, których mogliśmy poznać wcześniej. Jak pisałam w mojej opinii na temat pierwszego tomu, miałam wrażenie, że większość wątków została potraktowana bardzo pobieżnie, a wręcz niektóre z postaci zostały wtrącone jakby na siłę. Bardzo dobrze, że duet pisarski postanowił kontynuować rozpoczęty przez siebie cykl, co więcej, mam wrażenie, że druga część jest znacznie lepsza niż pierwsza i nie dosięgła jej klątwa drugiego tomu.
Erin, Jordan i Rhun znowu muszą się zjednoczyć by stawić czoła wielkiemu złu. Na scenie pojawia się biblijny zdrajca Judasz, a także postaci historyczne, takie jak Rasputin i Elżbieta Batory, którzy swoją obecnością ubarwiają całą historię. Tym razem trójka naszych bohaterów wspierana przez ojców Sangwinistów musi podążać nie tylko za Ewangelią Krwi, ale również stawić czoła większym zagrożeniom.
Rollins i Cantrell bardzo zgrabnie rozwinęli wymyśloną przez siebie historię. Rzadko czytam powieści sensacyjne i w większości nie przypadają mi one do gustu, bo zazwyczaj ich rozwinięcie jest dla mnie koszmarkiem i stekiem bzdur, nawet jeśli zapowiadały się nieźle. Tym razem autorowie wciągnęli mnie w nieprawdopodobny wir przygód i przyznaję, że czytając powieść, świetnie się bawiłam.
Nie można jednak powiedzieć, że poprowadzenie pewnych wątków jest satysfakcjonujące bądź nie przyprawia o śmiech. Niezwykle irytowała mnie postać Elżbiety Batory. Znam jej historię i według mnie jej postać została opisana zbyt cukierkowo. Tak właśnie przedstawionych zostało większość bohaterów. Brak jest rozróżnienia między dobrem a złem, brakuje typowo czarnych charakterów, bo większość z nich zostaje w jakiś sposób wybielonych.
Mimo pewnych niedostatków Niewinna krew to świetna rozrywka, która wypada bardzo dobrze na tle pierwszej części. Jeśli jesteście fanami powieści sensacyjnych i przygodowych w stylu Dana Browna, to serdecznie polecam.
Tytuł: Niewinna krew
Tytuł oryginału: Innocent Blood
Autorzy: James Rollins i Rebeca Cantrell
Data wydania (Pl): 15 czerwca 2016
Liczba stron: 544
Wydawnictwo: Albatros
Tym razem książka jednak nie dla mnie :0
OdpowiedzUsuń