Któż nie zna Ani Shirley, piegowatego, zakompleksionego rudzielca o niezwykle pozytywnym usposobieniu? Niektórzy Anię z Zielonego Wzgórza uwielbiają, inni jej nie cierpią. Trzeba przyznać, że pani Montgomery stworzyła jednak powieść ponadczasową, dzieło, które do dnia dzisiejszego wzbudza emocje i ma rzesze fanów.
Mimo że sama Montgomery spędziła lata udowadniając, że nie jest Anią Shirley wiele wątków z jej życia z życiorysem Ani się pokrywa, o czym świadczy poniżej przedstawiona biografia.
Lucy Maud Montgomery urodziła się w 30 listopada 1874 roku. Jako dwuletnia dziewczynka, osierocona przez matkę, została również opuszczona przez ojca i zamieszkała w domu dziadków. Dodać trzeba - bardzo okrutnych dziadków. Dziewczynka praktycznie nie miała przyjaciół i wiernie musiała słuchać nakazów, kiedy zaś je złamała, odbyć musiała okrutne kary, polegające np. na klęczeniu na twardej podłodze przez bardzo długi czas i modleniu się o wybaczenie. Jednym, jeżeli nie jedynym prawdziwym przyjacielem Lucy stał się jej pamiętnik, który prowadziła od dziewiątego roku życia przez kolejne sześćdziesiąt lat.
W wieku piętnastu lat Lucy zamieszkała z ojcem, macochą i ich nową rodziną. Macocha jednak traktowała ją jak służącą i dziewczyna postanowiła wrócić do dziadków.
Po ukończeniu szkoły Maud postawiła na potrzebę nauki i niezależności. Ukończyła ze wspaniałą lokatą college, co pozwoliło uzyskać jej dyplom nauczycielski pierwszego stopnia.
Pracy nauczycielki pisarka szczerze nienawidziła. Jednak wędrowanie od jednej szkoły do drugiej pozwoliło jej na poznanie mniejszych i większych miłości. Montgomery zaręczyła się, jednak kiedy zmarł jej dziadek, kobieta wróciła na farmę,by pomagać babce. Zerwała zaręczyny z niechcianym adoratorem, z którym związała się bardziej z poczucia winy.
Samotność u boku swej babki pozwoliła rozwinąć Maud skrzydła. W końcu literatura zaczynała przynosić jej zyski. Tymczasem w Cavendish pojawił się nowy pastor, za którego Lucy Maud zgodziła się wyjść. Małżeństwo nie było udane, pisarka czuła, że straciła wolność, a mąż był zazdrosny o jej dochody i pisarstwo. Szczęśliwie, kobieta spełniała się poprzez macierzyństwo.
W 1907 roku firma wydawnicza z Bostonu przyjęła Anię z Zielonego Wzgórza do druku. Książka, o której Maud skrycie marzyła, która była dziełem jej życia, stała się później przekleństwem. Wydawcy naciskali na kolejne tomy, pisarka tworzyła je w pośpiechu, odbierając powoli charakter Ani Shirley i pozbawiając ją cech, które tak bardzo zachwycały w tomie pierwszym. Ostatecznie Montgomery tak wypowiadała się na temat najbardziej znanej bohaterki swych powieści:
Ania prześladowała mnie jak zmora. Zupełnie przy niej zesztywniałam, dlatego muszę wymyślić nową bohaterkę.
Była zdziwiona faktem, że powieść tak bardzo spodobała się dorosłym, a przecież była przeznaczona dla nastolatek. By oderwać się trochę od postaci Ani, Maud stworzyła powieści ukazujące perypetie innych młodych dziewcząt.
Życie pisarki okazało się pasmem rozczarowań. Sukcesy wydawnicze nie cieszyły jej za bardzo, a życie rodzinne okazało się porażką. Jeden z synów okazał się utracjuszem, a mąż zachorował na depresję, przysparzając Maud zmartwień i wpędzając ją samą w tę chorobę. Pisarka zmarła 22 kwietnia 1942 roku, po przedawkowaniu leków nasennych. Do dzisiaj pozostaje tajemnicą, czy czyn ten był przypadkowy, czy też celowy.
Ania:
- sierota;
- bujna wyobraźnia, pisała opowiadania;
- zdobyła wykształcenie;
- była nauczycielką;
- późno wyszła za mąż biorąc po uwagę realia czasów, w jakich żyła.
Maud:
- porzucona przez ojca;
- pisarka;
- zdobyła wykształcenie;
- nauczycielka;
- wyszła za mąż w wieku 35 lat, więc właściwe do czasu zamążpójścia była kwalifikowana jako stara panna.
Powieści:
Inne powieści:
Żródła:
http://histmag.org/Lucy-Maud-Montgomery-kobieta-ktora-przerosla-swoja-epoke-10365;4;
http://faniani.blog.onet.pl/2011/09/10/tworczosc-lucy-maud-montgomeryzdjecia-i-niektore-nagrody/
http://ksiazki.wp.pl/aid,1274,nazwisko,Lucy-Maud-Montgomery,autor.html?ticaid=116ae7
Uwielbiam autorkę za całą serię o Ani. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie,że ją kocham,a przynajmniej kochałam w podstawówce,bowiem Anię czytałam namiętnie właśnie w tym okresie... Piękne czasy i świetne książki,o których będę pamiętać do końca życia :)
OdpowiedzUsuńI ja również. W planach mam cały czas przeczytanie książek Maud Montgomery, ciekawi mnie, czy dalej będą mi się tak bardzo podobać.
UsuńUwielbiam serię o Ani! Kiedyś uważałam, że to totalny gniot, ale nie wiem co miałam w głowie! Ania jest cudowna :))
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
O, pamiętam jak zaczytywałam się w przygodach Ani :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do udziału w konkursie (do wygrania Panika)
SzumiąBooki
Dziękuję za zaproszenie. Chętnie wezmę udział, bo jestem bardzo ciekawa "Paniki".
UsuńOstatnio kupiłam siostrze dwie części książek o Pat, była zachwycona, zawsze lubiła powieści autorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką Ani, choć nie sięgałam do tej serii od bardzo dawna. Ponieważ czytałam ją w dzieciństwie, kojarzy mi się z czasem beztroskim i spokojnym, a mam do niego szczery sentyment. Zastanawiająca jest skłonność dorosłych do lektury powieści Montgomery; moim zdaniem świadczy o tym, że to dobra literatura. Prostota, uniwersalność przekazu, humor w połączeniu z liryzmem, ciekawe portrety bohaterów - to atuty, z którymi trudno dyskutować. :-)
OdpowiedzUsuńZapewne, L.M.Montgomery miała taką lekkość pisania, a jej styl charakteryzuje ciepło. Czytelnik od razu czuje się jakby to on mieszkał u Cuthbertów i oglądał wspaniałe krajobrazy Wyspy Księcia Edwarda :)
UsuńDziękuję Ci za te wpis. Dużo ciekawego dowiedziałam się o pisarce, która miała wielki wpływ na moje dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńWiolu, dziękuję za ten miły komplement :)
Usuń"Ania z Zielonego Wzgórza" i od razu powracają do mnie wspomnienia. Przeczytałam wszystkie książki z tej serii, a do dziś pamiętam jak w każdą niedziele leciało to w telewizji. Można powiedzieć, że czekałam na każdy odcinek z zapartym tchem, zresztą tak samo było gdy czytałam kolejne części tej serii. Tak, czas dzieciństwa zdecydowanie kojarzy mi się z "Anią z Zielonego Wzgórza" i są to cudowne wspomnienia. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie wiedziałam, że życie pisarki miało tyle rozczarowań, chciałabym przeczytać o niej biografię. W sumie z jej twórczości poznałam jedynie cykl o ,,Ani..".
OdpowiedzUsuńCo prawda nie doszukałam się nigdzie biografii pisarki, ale ukazały się jej dzienniki pt. "Uwięziona dusza".
UsuńKocham całą serię książek o Anii. Kilka razy się w niej zaczytywałam w dzieciństwie. A jej przerabianie w szkole było dla mnie wielką przyjemnością. :)
OdpowiedzUsuńWOw! powrót do dzieciństwa i beztroskich lat, dziękuje Ci :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :) Ja dziękuję za komentarz, bo takie zawsze wywołują na mojej twarzy uśmiech :)
UsuńJa jakoś Ani nigdy nie ubóstwiałam, ale też nie jest tak, że jej nie lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Anię, jestem jej gorącą fanką. Pamiętam jak w dzieciństwie pierwszy raz przeczytałam tę książkę i potem, na fali endorfin, przebrnęłam przez resztę części. Na pewno niedługo wrócę do tej serii, jestem ciekawa wrażeń jakie wywoła :)
OdpowiedzUsuńuwielbiałam tą serię jak byłam młodsza ;)
OdpowiedzUsuń