poniedziałek, 20 lipca 2015

Słów kilka o Cierniu Camorry - Scott Lynch "Republika złodziei"

Tym razem Niecni Dżentelmeni wpadli w nie lada tarapaty. Locke umiera z powodu nieznanej trucizny, która została mu podana, a biedny Jean, obawiając się, że zaraz po utracie miłości swego życia utraci też najlepszego przyjaciela próbuje pomóc mu na wszelkie sposoby. Próby te spełzają jednak na niczym, bo nawet najzacniejszy medyk, sprowadzony podstępem do Locke’a , nie jest w stanie mu pomóc. Tymczasem u złodziei zjawia się jedna z Więzimagów – Cierpliwość, od której panowie dostają intratną propozycję. Jeśli wyrażą zgodę, by sabotować wybory Więzimagów w Karthainie, to ci uzdrowią Lamorę. Przed Jeanem i Lockiem trudna decyzja: pomogą znienawidzonym Więzimagom albo Locke umrze.

Tym razem Lynch postanowił skupić się na uczuciach bohaterów i wątku miłosnym. Czytelnik ma okazję poznać historię zauroczenia Locke’a rudą pięknością podczas wyprawy, na którą zostali wysłani przez Łańcucha. 

Dodatkowo dostajemy informacje na temat pochodzenia Lamory. Niepotwierdzone i niepewne, ale zawsze. 

Nie wiem czemu, ale ubzdurałam sobie, że Republika złodziei to ostatnia część cyklu o Niecnych Dżentelmenach i cały czas podczas czytania, czekałam na rozwój akcji. Ten jednak nie nadchodził. Wydaje mi się, że trzecia cześć cyklu miała być swego rodzaju przerywnikiem. Biorąc pod uwagę zakończenie książki, to mam nadzieję, że tylko ciszą przed burzą. I niestety miejscami ciszą dość nudnawą. Mimo że Lynch kazał czekać na swoją powieść sześć lat, to nie spełnił do końca oczekiwań, przynajmniej moich. Miałam wrażenie, że treść jaka została przekazana w całej, pisanej maczkiem książce o ponad sześciuset stronicach, zmieściłaby się spokojnie na połowie takiej objętości. 

Mimo wszystko, czekam z niecierpliwością na dalsze losy bohaterów i mam nadzieję, że tym razem będzie się działo. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)