wtorek, 28 lipca 2015

Emma Tennant „Eleonora i Marianna. Dalsze losy rozważnej i romantycznej”





Czytelnik słynnej powieści Jane Austen Rozważna i Romantyczna ciekaw byłby zapewne dalszych losów bohaterek. Jedną z możliwości przedstawia współcześnie napisana, zabawna „powieść epistolograficzna”, w której postaci komunikują się ze sobą za pomocą listów. Obie siostry są już zamężne, jednak podczas gdy rozważna Eleonora pozostaje wcieleniem rozsądku, romantyczna Marianna ulega hasłom, które obecnie uznalibyśmy za feministyczne, piękny zaś libertyn Willoughby znów rozsnuwa swój zdradziecki urok.











Powyższy opis można przeczytać na okładce ( boję się tego nawet nazwać powieścią, ale niech będzie) powieści Emmy Tennant  Eleonora i Marianna. Dalsze losy rozważnej i romantycznej. Opis w gruncie rzeczy sztywny i mało zachęcający, jednak chyba nie na tyle by do tej książeczki zniechęcić mnie. Mimo że książka jest cieniutka i czyta się ją dosłownie w dwie godzinki, to uważam ten czas za zmarnowany. Dodatkowo mam przeczucie, że Jane Austen przewraca się w grobie, widząc takie herezje wypisywane o wymyślonych przez nią bohaterach.

Zacznę może od początku. Po książkę sięgnęłam, bo uwielbiam powieści Jane Austen, a dodatkowo nigdy nie czytałam nowoczesnych kontynuacji klasycznych powieści. Już pierwsze strony wprawiły mnie w zakłopotanie, ponieważ na każdej kartce widniało mnóstwo nazwisk, a ja niestety nie potrafiłam ich powiązać z bohaterami. Nie była to jednak wielka przeszkoda, wujek Google zawsze  jest zwarty i gotowy. W osłupienie wprawiły mnie dopiero czyny bohaterów, jakby romanse i podróże do Afryki były czymś na porządku dziennym w tamtych czasach. Dodatkowo niektóre z bohaterek wyprzedziły swoją epokę i ukazane zostały jako wojownicze feministki, którym zależy tylko na własnej wygodzie.

Podsumowując: nie polecam. Stanowczo nie polecam. Chyba że ktoś ma ciągoty masochistyczne i lubi się denerwować albo histerycznie śmiać
. Albo jedno i drugie. Ewentualnie może spodobać się czytelnikowi, który nie darzy Austen bezgraniczną czcią i potraktuje książeczkę napisaną przez Tennant jako pastisz.

1 komentarz:

  1. Nie, nie i jeszcze raz nie. Jestem stanowczo przeciwna wszelkim kontynuacjom klasyków. Tak jak "Przeminęło z wiatrem" nie powinno mieć dalszego ciągu, tak też nie rozumiem sensu opisywania dalszych losów "Rozważnej i romantycznej". Dobrze, że mnie ostrzegłaś przed tą lekturą :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)