poniedziałek, 22 czerwca 2020

Łacina nie taka trudna - "Nolens Volens, czyli chcąc nie chcąc. Prawie 100 sentencji łacińskich i kilka greckich" Zuzanna Kisielewska






Łacinę miałam na studiach i nie pałałam miłością do tego przedmiotu. Moja wykładowczyni niespecjalnie umiała przekazać swoją wiedzę sprawiając, że lekcja ta stała się mordęgą i jedynie wkuwaniem na pamięć. Przerażały mnie przypadki, dziwaczne sentencje i zdawałoby się łatwa wymowa. No cóż, moje przeżycia bardzo przypominały te Zuzanny Kisielewskiej, autorki Nolens Volens, czyli chcąc nie chcąc. Autorka miała jednak więcej szczęścia, bo per aspera ad astra, czyli przez trudy do gwiazd, ona i jej koledzy pokochali łacińskie sentencje. 

Najnowsza publikacja Wydawnictwa Druganoga składa się z dziewięciu rozdziałów i każdy dotyczy innej tematyki. Są więc powiedzenia słynne i większości znane, ale też dotyczące chociażby budynków, prawd życiowych, medycyny, czasu czy śmierci. Bardzo spodobał mi się ten układ, jest przejrzysty i łatwo znaleźć poszukiwaną sentencję. 

Tym, co najbardziej lubię w pozycjach książkowych, jest przybliżenie wiedzy w przystępny i zrozumiały sposób. Zuzanna Kowalewska w taki właśnie sposób opisuje łacińskie cytaty. Zaraża swoim uwielbieniem dla łacińskich (i kilku greckich) sentencji. Opisana została ich symbolika, pochodzenie, a także codzienne użytkowanie. Autorka wskazała także, gdzie z takimi cytatami możemy się spotkać. W książce jest także mnóstwo przydatnych ciekawostek, chociażby matematycznych. Przyznam, że połknęłam ją jednym tchem i jestem przekonana, że tak też uczynią wszyscy głodni wiedzy. 

Nolens Volens czaruje swoją oryginalną szatą graficzną. Duży format ukrywa ilustracje autorstwa Agaty Dudek i Małgorzaty Nowak. Rysunki zostały utrzymane w tonacji pomarańczowo-niebiesko-żółtej. Przykuwa to oko i sprawia, że notki o sentencjach czyta się jeszcze przyjemniej. 

Jak autorka słusznie wspomniała w przedmowie, poznawanie łaciny to doskonały trening umysłowy. Poza tym łacina uznawana za język martwy wcale takowym nie jest i to nie tylko w kręgach jej pasjonatów. Okazuje się bowiem, że język ten pojawia się bardzo często w nazwach organizacji, czy języku codziennym, z czego zupełnie nie zdajemy sobie sprawy. 

Nolens Volens, czyli chcąc nie chcąc to pozycja, która jest w stanie zaciekawić łaciną nawet zagorzałego przeciwnika tego języka. To książka wartościowa, niosąca na swoich stronach ogrom wiedzy. Jestem przekonana, że zauroczy ona zarówno starsze dzieci, młodzież, jak i dorosłych. Jestem na tak i proszę o więcej takich książek.  

Tytuł: Nolens Volens, czyli chcąc nie chcąc. Prawie 100 sentencji łacińskich i kilka greckich
Autor: Zuzanna Kisielewska
Data wydania: 19 maja 2020
Liczba stron: 112
Wydawca: Wydanwictwo Druganoga



2 komentarze:

  1. Nie mam potrzeby uczenia się łaciny,ala to bardzo ciekawa pozycja.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie miałam potrzeby, ale ta książka jest świetna i przyznam, że autorka zaraża swoim bakcylem.

      Usuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)