sobota, 5 grudnia 2015

24. Wrocławskie Targi Dobrej Książki

Od dwóch dni trwają 24. Wrocławskie Targi Dobrych Książek. Bardzo lubię to wydarzenie, krzątanie się między stosikami. Dzisiaj wyciągnęłam narzeczonego i wyruszyliśmy razem, zobaczyć co w tym roku udało się zorganizować Wrocławskiej Miejskiej Bibliotece Publicznej. Musze przyznać, że z roku na rok jest coraz więcej wystawców i wydarzeń. I coraz więcej osób ;)

Najbardziej zapamiętam niezwykle serdeczne zakonnice ze stoisk wydawnictw katolickich. Oby wszyscy obsługujący byli tak życzliwi i pomocni. Nie to, że nie byli, ale na myśl o podejściu zakonnic, do tej pory się uśmiecham. 



Na zdjęciu Mariusz Czubaj, który podpisuje książkę dla swojego targetu, cytując pisarza: niegrzecznych chłopców i dziewczynek ;)


                                                  
Niezwykle pyszna wystawa na stosiku Wydawnictwa W.A.B.



Bardzo ciekawa gra dla dzieci. Za pomocą ustrojstwa przyczepionego do pupy musiały przenieść jajka z gniazda na swoje stanowiska. Uważając by nie rozleciały się na pół. Śmiechu było co nie miara :)


Na zdjęciu wszystko widać :)



Targowe zdobycze.


Przytachałam też katalogi wydawnicze i będę je wertować wzdłuż i wszerz, bo uwielbiam. Ten z Domu Wydawniczego Rebis jest cudny. 


W końcu będę miała zakładki, bo jakoś u mnie cienko w tym temacie ;) Szczególnie ujęły mnie te z matrioszkami, bo uwielbiam takie ludowe klimaty. Dodatkowo dowiedziałam się o istnieniu cyklu Blask Corredo, do którego skutecznie zachęciła mnie pani ze stoiska wydawnictwa W drodze. 



5 komentarzy:

  1. Wow, zazdroszczę tylu wspaniałych lektur, na pewno nie bedziesz się nudzić!
    Obserwujemy? Daj znać u mnie!
    are-we-cool-enough.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli udało się? Super. Każde takie spotkania na targach inspirują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było super, wszystko się udało i miłe wspomnienia pozostaną do przyszłego roku :)

      Usuń
  3. Chciałam jechać, ale niestety się nie udało. Zazdroszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czubaj wcale nie wygląda jak pisarz, tylko jak dresiarz :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)