czwartek, 12 listopada 2015

Tam, gdzie Księżyc pociąga za sznurki - Katarzyna Krenz, Julita Bielak "Księżyc myśliwych"

Jest jak w koszmarnym śnie. Ciężka, gęsta mgła przenikająca przez każdy odkryty por zmarzniętego ciała. Wnikająca głęboko, podrażniająca każdą komórkę ciała, zamrażająca duszę, podróżująca aż do myśli, by opóźnić wszystkie działania i rozwiązania. Jedynym co wybudza z letargu, a może jeszcze bardziej w nim pogrąża, jest wszechobecny szum morza, huk fal i rozbryzgującej się piany o nadbrzeżne kamienie. Wszechobecna toń nadaje porządek nadbrzeżnemu życiu, które mija w rytm nowiu i pełni, by ożywić się i wyjawić wszelkie tajemnice w czerwonej, krwistej poświacie Księżyca Myśliwych. 

Jednak sen często, tylko pozornie wydaje się koszmarem. Tak też pozornie proste wydaje się życie mieszkańców i turystów na wyspie Sylt. Głównym punktem spotkań jest tutaj bar u Johannesa. To tutaj splatają się ścieżki bohaterów. W tym miejscu spędzają czas na myśleniu o swoim życiu i uczuciach. W tej swoistej agorze spotykamy m.in. Evę, pielęgniarkę cierpiącą z powodu syndromu pustego gniazda, czy też postać tak nietuzinkową jak Vincenta le Puy, dawnego wykładowcę i matematyka, oddającego się malarstwu i żyjącego jedynie z pieniędzy uzyskanych za sprzedane obrazy.  Wydawałoby się, że życie na Sylcie toczy się spokojnie, a wręcz sennie. Do czasu, gdy na jaw wychodzi, że nawet w rzekomo bezpiecznym miejscu, dochodzi do zła i przemocy. 

Tło dla całej historii tworzy krwistoczerwony Księżyc Myśliwych, groźny, nieprzejednany, ale mimo wszystko magiczny i jakby wrośnięty w aurę tajemniczości, jednocześnie ją potęgujący. Z jego pomocą zwykłe wydarzenia stają się niezwykłymi, sprzeczka na plaży i napad na nieznajomego  dają podwaliny prowadzonemu śledztwu. Dochodzenie pełne jest mylnych poszlak, zwrotów akcji, potyka się o fałszywie podłożone tropy, by ostatecznie stać się swoistą łamigłówką, niezwykle trudną do rozwiązania.

Mimo że Sylt jest wyspą niemiecką, klimat panujący w powieści jest na wskroś skandynawski. Wszechobecne filmy Bergmana przewijają się co i rusz przez karty Księżyca Myśliwych. Jednak nie tylko z fascynacją skandynawskim filmem mamy tu do czynienia.  W tekście można też napotkać  inne nawiązania filmowe, literackie czy muzyczne, m.in. do Felliniego, Carrolla, Komedy.
Księżyc myśliwych nie jest jedynie kryminałem, ale stanowi po trosze również powieść socjologiczną. Autorki sprawnie malują obraz małomiasteczkowej społeczności,  bohaterów, którzy z jednej strony są otwarci na sąsiada i wspólne przeżywanie z nim kolejnych dni, z drugiej skrywających najmroczniejsze sekrety pod płaszczem ułudy.  

Niezwykle intrygująca w powieści jest jej warstwa epistolarna. Czytelnik razem z autorkami śledzi powstawanie Księżyca myśliwych, tak naprawdę tworzonego poprzez wymianę listów i maili. Poznaje fascynacje autorek i to właśnie dzięki listom może docenić ich talent pisarski. Zabieg taki, tzn. przytaczanie wymiany listownej na końcu każdego rozdziału, początkowo trochę irytuje, ponieważ jest przerywnikiem warstwy fabularnej i liniowości prowadzonej historii. Później staje się on częścią, z którą cała opowieść stanowi spójną, jednolitą całość. 

Księżyc myśliwych to powieść magiczna, nieszablonowa, zdecydowanie wyróżniająca się na rynku czytelniczym.  Powieść ta stanowi swoistą mieszankę różnych gatunków, przez co staje się niezwykle fascynującą i przystępną, bo każdy znajdzie w niej coś dla siebie. 




  




Za możliwość przeczytania książki dziękuję:



3 komentarze:

  1. nie mam ochoty przeczytać tej książki, nie tylko ze względu na moje uprzedzenie do polskich autorów. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabrzmiało wyjątkowo intrygująco i choć nieco obawiam się tej książki, skutecznie rozbudziłaś moją ciekawość. dziękuję za zgłoszenie dobrego tekstu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo dziękuję za komplement :) Tym bardziej jest mi miło, bo Twoje opinie i recenzje bardzo cenię i podziwiam. Książki nie ma się co obawiać, to kawał dobrej literatury :)

      Usuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)