czwartek, 13 sierpnia 2015

Na wycieczce w Paryżu - Ewa Grocholska "Paryska podróż"

Agnieszka, główna bohaterka powieści, zupełnie nieoczekiwanie zostaje narzeczoną, a chwilę później żoną. Mama i teściowa cieszą się niewymiernie, że dzieci w końcu nie mieszkają na tzw. kocią łapę, a zawarły związek małżeński. To właśnie wydarzenie, jak zresztą zwykło być, popycha bohaterów do pojechania w podróż poślubną. Nie jest to jednak typowa podróż poślubna, bo parze młodej towarzyszą bracia Agnieszki i żona jednego z nich. 

Ekipa czuje wolność już po przekroczeniu Enerdowskiej granicy (cała akcja powieści toczy się bowiem w latach 80-tych), tam zakupuje siermiężny zapas browaru (no bo przecież w Paryżu dużo drożej, a jak to bez piwa w dalszą podróż ruszyć) i rusza do samej stolicy zepsutego, zachodniego kraju, jakim jest Francja. Tam zaczyna się wielka przygoda bohaterów, którzy bez ustanku zakochują się w mieście, w którym przebywają. Sama Agnieszka zostaje przewodnikiem w trakcie swej podróży poślubnej. Jednak zamiast tęsknie wzdychać do chwil spędzonym sam na sam ze swym przecież dopiero co poślubionym małżonkiem, wzdycha do wspomnień sprzed lat, które nieustannie nasuwają jej myśli o dawnych paryskich przygodach. Jak widać cała historia nietuzinkowo się zaczyna, muszę przyznać, że później jest tylko lepiej i nietuzinkowo przebiega. 

Opisywany w powieści Paryż jest piękny i urokliwy, a może byłby piękny i urokliwy gdyby nie ... główna bohaterka. W sumie to nie wiem czemu, ale ta dziewczyna tak działała mi na nerwy, że jej zachowanie przysłaniało mi wspaniałość przepięknego miasta. Mogłabym godzinami wymieniać jej wady: nieodpowiedzialna, egoistyczna, zapatrzona w siebie... tylko po co? Możliwe, że to moje subiektywne podejście, bo nie lubię osób, które bez przemyślenia podejmują najważniejsze decyzje w życiu. Nie lubię też, jak ludzie żyją przeszłością i dawnymi wydarzeniami, zamiast skupiać się na tym co mają tu i teraz. A Agnieszka posiadła właśnie wszystkie te cechy charakteru. 

Należy się jednak skupić także na pozytywach całej historii. Tu muszę oddać sprawiedliwość Grocholskiej. Powieść jest ciekawa, co chwilę bohaterom przydarzają się nowe, zaskakujące sytuacje. Nie miałam okazji czytać poprzednich części cyklu, ale muszę przyznać, że wcześniejsze wydarzenia zostały opisane tak dokładnie, że i bez czytania miałam dość dobre pojęcie o fabule pierwszej i drugiej części.

Podsumowując, Paryska podróż to ciekawa powieść, która pozwala czytelnikowi poznać choć skrawek wspaniałego, wielokulturowego miejsca jakim jest Paryż. Dodatkowo dostajemy porcję przygód i romansu, a to moim zdaniem wystarczy w lekkiej i przyjemnej powieści, czytanej dla relaksu. 


Liczba stron: 496
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


4 komentarze:

  1. Tak się zastanawiam, czemu w większości obyczajówek główne bohaterki są irytujące? Zauważyłaś, że tak jest? Chętnie przeczytałabym coś o Paryżu, bo bardzo mi się podoba to miasto, ale chyba jednak nie "Paryską podróż" - właśnie ze względu na postać Agnieszki:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie wszystkie obyczajówki o Paryżu, które wpadły mi w ręce odpadają ze względu na postać głównej bohaterki, więc nawet nie mam co Ci polecić. Masz rację, w większości obyczajówek bohaterki nadają się do poprawki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję przeczytać "Paryż" Edwarda Rutherfurdena. Podobno świetna powieść. Do tego bardzo obszerna - ma prawie tysiąc stron:-)

      Usuń
    2. To poczekam na Twoją recenzję :)

      Usuń

Dziękuję za zostawiony po sobie ślad. Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją :)